Wujek Nadii poprosił ją, by ukryła u niego 200 000 dolarów. Nadia czuła, że coś jest nie tak, ale postanowiła pomóc wujkowi. Wkrótce potem napisała, że się zgodziła.

– Nadia, proszę. Pomogę ci w ogrodzie, a rano zawiozę cię do pracy. Chciałabyś? Tylko weź pieniądze i schowaj je przy sobie. Nie mogę ich zostawić w domu i odejść. – Nie, nie odejdę. Idź! – Proszę, zgubią się. – Zabierz je do banku. – Nie mogę iść do banku. Tam jestem winien 500 000, a tutaj tylko 200 000. Wszystko mi umorzą. “Pracuję jak koń od trzech miesięcy, a teraz mają zniknąć za nic?”

– Nie. “Nadia, naprawdę tego potrzebuję, proszę”. Trudno było odmówić Nadii, ponieważ był to jej własny wujek. To prawda, nie jest wzorem do naśladowania, ale jednak. “On też ma dzieci. – Dziesięć dni. “Jedenastego dnia je odbierzesz!” – powiedziała Nadia. “Jedenaście dni i pokwitowanie.” – Co? Poważnie? – Cóż, to pieniądze, gdzie bez pokwitowania… – Przyniosłeś, żądasz… Dobra.

Jeśli nie odzyskasz ich do jedenastego dnia, zabiorę je do banku i pozwolę im odejść – powiedziała Nadia i wzięła kopertę. Nadia wiedziała, że jej matka i ojciec nie będą zadowoleni z tej decyzji. – Zwróć to, gdy będzie w mieście – powiedziała jej matka.

– Jest za późno, mamo. – Córko, nie ufam mu. To duża odpowiedzialność trzymać pieniądze innych ludzi. Tata będzie zdenerwowany, gdy dowie się, że zgodziłaś się zatrzymać pieniądze Miszy. Na pewno pójdzie do niego i zrobi scenę. – Więc proszę, nie mów tacie.

– Nie mam przed nim żadnych tajemnic. – Mamo, na miłość boską… – Dobrze. Ale nie będę kłamać, jeśli zapyta. Większość semestru dobiegła końca, zostały tylko dwa dni. Nadia wyszła z przyjaciółmi i opuściła dom wieczorem. Kilka godzin później wróciła i zobaczyła, że pieniądze wujka i jej biżuteria zniknęły, ktoś włamał się do domu.

Zaczęli ich szukać, ale szanse na ich znalezienie były niewielkie. To był oczywiście dziwny zbieg okoliczności. “Tego samego dnia zadzwonił mój wujek i zapytał, czy wszystko w porządku. Nie widzieliśmy nic dobrego od Mykhailo. Jestem pewna, że to jego przyjaciele ukradli pieniądze” – złościła się matka Nadii. W wyznaczonym dniu wujek przyszedł odebrać pieniądze. Nadia powiedziała mu wcześniej, co się dzieje:

“Dałam ci pieniądze i przyszłam po nie w wyznaczonym dniu. Jakie to ma znaczenie, co się z nimi stało? To twoja wina, że ich nie pilnowałeś. Daj mi pieniądze, a oni znajdą tych dwóch i zwrócą ci pieniądze. – Dwóch? Nawet my nie wiemy, ilu ich było… Chyba. Nadia zaciągnęła pożyczkę, by zwrócić pieniądze wujkowi, a pokwitowanie było autentyczne. Trudno było udowodnić, że Misza sam to zorganizował, ale nie było wątpliwości, że to zrobił.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *