Fabienne Wiśniewska w najnowszym wywiadzie uchyliła rąbka tajemnicy i opowiedziała o swojej relacji z tatą. Wyznała, że czasem dochodzi między nimi kłótni, ale dziś już wiedzą, że słowo “przepraszam” jest ważne i potrzebne. Córka lidera Ich Troje zdradziła, co jest dla niej najtrudniejsze w tej relacji. Okazuje się, że muzyk nie lubi odpuszczać.
Fabienne Wiśniewska o relacji z ojcem
Fabienne jest drugim z sześciorga dzieci Michała Wiśniewskiego. Jej matką jest Mandaryna, która przez 6 lat była w związku z liderem Ich Troje. Widzowie poznali dziewczynkę, kiedy ta była jeszcze w brzuchu swojej mamy, ponieważ w latach 2003-2004 w telewizji emitowano reality-show z udziałem Marty i Michała.
Ostatnio córka muzyka udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o tym, jak wyglądają jej relacje ze słynnym tatą. Okazuje się, że mocne charaktery córki i ojca sprawiają, że pomiędzy dwójką często dochodzi do kłótni.
– Czasami się kłócimy, a później nikt nie chce pierwszy wyciągnąć ręki, bo nie widzi swojej winy i uważa, że ma rację. To są takie momenty, ale nauczyliśmy się, że słowo “przepraszam” jest ważne, jeśli oczywiście naprawdę jest potrzebne, bo zazwyczaj po prostu odpuszczamy i zachowujemy się normalnie. Mamy różne zdania, więc i rozmowa czasem jest ciężka – powiedziała w rozmowie z Anetą Olender z serwisu natemat.pl.
Dziewczyna nie ukrywa, że czasem trudno im dojść do porozumienia, bo jej tata bywa uparty.
– Tacie trudno jest przedstawić swoją rację, bo dla niego liczy się tylko jego racja, ale finalnie dochodzimy do jakiegoś konsensusu – dodała.
Michał Wiśniewski – dzieci
Michał Wiśniewski niedawno po raz szósty został ojcem. To już drugie dziecko muzyka, z jego czwartą żoną, Polą.
Lider Ich Troje ze związku z Martą “Mandaryną” Wiśniewską ma syna Xaviera i córkę Fabienne, z Anną Świątczak – córki Etiennette i Vivienne. Pola również ma czworo dzieci z wcześniejszych związków- córki Julię i Polę oraz synów Adama i Piotra. Natomiast w 2021 Wiśniewscy powitali na świecie pierwsze wspólne dziecko – Falco Amadeusa, który teraz doczekał się brata.
Muzyk wiele razy mówił o tym, że zawsze marzył o dużej rodzinie, pełnej miłości i dzieci. W jednym z wywiadów, których udzielił Dzień Dobry TVN wyznał, że ma dość nazywania go “dzieciorobem”.
– Mam wspaniałe dzieci, które zawsze były efektem miłości. Zawsze chciałem mieć piątkę dzieci, ale mógłbym też mieć ósemkę, to jest dla mnie bez znaczenia. Gdyby nie moja sytuacja w swoim czasie pewnie bym adoptował jeszcze ze dwójkę – wyznał wówczas w rozmowie z Karoliną Kalatzi.