Antoni Królikowski w najnowszym wywiadzie odniósł się do kwestii alimentów oraz opowiedział o tym, jak wyglądały jego odwiedziny u syna Vincenta. – Spotkania przebiegały w bardzo nerwowej i emocjonalnej atmosferze. Nie chcę, żeby mały był świadkiem zajadłych kłótni – przyznał. Jak aktor chce złagodzić konflikt?
Antoni Królikowski chce spotykać się z synem poza mieszkaniem Joanny Opozdy
Joanna Opozda w Dzień Ojca napisała gorzki komentarz, w którym wyjawiła, że Antoni Królikowski “ostatni raz widział syna osiem miesięcy temu”, “nie płaci alimentów” i “nawet nie kiwnął palcem, żeby zabezpieczyć kontakty”. Teraz aktor odniósł się do słów byłej partnerki.
– Chciałbym sprawy rozwodu załatwiać w sądzie, a nie na Instagramie, czy w mediach. […] Nie chcę publicznego roztrząsania konfliktu, ale nie mogę wciąż milczeć, dając się publicznie wyniszczać – powiedział Antoni Królikowski w rozmowie z “Super Expressem”.
Jak dodał, zależy mu na tym, żeby widzieć się z Vincentem na neutralnym gruncie. – Odwiedzałem go zawsze w miarę możliwości, jednak spotkania przebiegały w bardzo nerwowej i emocjonalnej atmosferze. Nie chcę, żeby mały był świadkiem zajadłych kłótni, czy słuchał wrzasków, oskarżeń czy przekleństw skierowanych wobec mojej rodziny. […] Walczę o spotkania z nim poza mieszkaniem Joanny, tak abyśmy mogli w spokoju i komfortowych dla dziecka warunkach budować tę relację – tłumaczył aktor.
Antoni Królikowski o alimentach
Aktor w rozmowie z “Super Expressem” zadeklarował również, że chciałby uregulować alimenty. – Nie uchylam się od płacenia, lecz kwota 10 tys. zł alimentów miesięcznie przekracza moje obecne możliwości – zaznaczył Antoni Królikowski. – Jestem w trakcie sprzedaży mojego domu, dzięki której ureguluję zaległe alimenty i część przyszłych należności z góry – łącznie kwotę ok. 100 tys. zł od razu na rachunek Asi. Dodatkowo wpłacę na depozyt sądowy odpowiednie zabezpieczenie przyszłych płatności za 6 miesięcy. Mam nadzieję, że to również złagodzi konflikt i umożliwi mi spotkania z synem w normalnych warunkach – skwitował.
Skontaktowaliśmy się zarówno z Joanną Opozdą, jak i Antonim Królikowskim z prośbą o komentarz, ale do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
View this post on Instagram