– Wow, jakie szczęście mają Petrovowie. To oczywiste, że mają późne dzieci, i to trojaczki. “Mogę sobie tylko wyobrazić emocje, jakich musieli doświadczyć, gdy dowiedzieli się o tym darze losu” – powiedziała Maya, patrząc na pięcioletnie dzieci sąsiadów bawiące się na placu zabaw z jej córką.
Jej rozmówczyni, w przeciwieństwie do Mayi, która mieszkała w budynku od kilku miesięcy, była starszą osobą w okolicy i wiedziała prawie wszystko o wszystkich mieszkańcach. Z jej ponurego tonu Maya zdała sobie sprawę, że sprawy nie są tak jasne, jak sobie wyobrażała.
“Co jest nie tak?” zapytała. “Czy dzieci są niechciane?”. Sąsiadka milczała. Maya kontynuowała, “Nie można powiedzieć.
Myślę, że zarówno dzieci jak i rodzice są bardzo szczęśliwi.” – Nie rodzice, ale dziadkowie – Oh! Dlaczego nazywają ich tatą i mamą? – Ponieważ nie widzieli swoich rodziców odkąd się urodzili. To smutna historia. To są dzieci córki Petrovów, Eleny. Była taka szczęśliwa ze swoim mężem.
A on był taki troskliwy, zdmuchiwał z niej kurz. A kiedy dowiedzieliśmy się, że będą mieli dwoje dzieci, a nie jedno, Serhii zaczął pracować dwa razy ciężej.” – Troje dzieci. – Dwoje. USG wykazało bliźnięta. Nikt nie podejrzewał trzeciego, dopóki się nie urodziły. Sergey był spedytorem.
Ale tuż przed wizytą u lekarza starał się nie odbywać lotów długodystansowych. A dzień przed porodem miał straszny wypadek. I już go nie było… Olena była już w szpitalu i postanowili jej nic nie mówić.
Porody poszły dobrze, z niespodzianką, mam na myśli trzeci. Olena była tak szczęśliwa, że ciągle wyobrażała sobie, jak Serhii zareaguje na trzecie dziecko. A kiedy dowiedziała się prawdy, zemdlała. Rodzice bardzo się o nią martwili, żeby jej się coś nie stało.
– Czy ona też? – Nie. Olena po prostu uciekła ze szpitala następnego ranka. Zadzwoniła do matki, powiedziała, że nie wróci, że nie poradzi sobie z trójką dzieci i że nie potrzebuje ich bez Siergieja. Nawet wtedy zamierzała być szczęśliwa i założyć nową rodzinę.
Tak też się stało, a teraz ma dziecko, choć od tamtej pory nie odwiedziła swoich rodziców. “To dobrze, że dzieci mają tak wspaniałych dziadków. Niech Bóg ich błogosławi!