„Mamo, pomieszkamy u Ciebie do czasu, aż nie znajdziemy mieszkania”. Mieszkają u mnie już pół roku i nie zamierzają się wyprowadzić!

Ta sytuacja przydarzyła się jednej z moich koleżanek z pracy.

Anna ma troje dzieci. Najstarsza córka wyszła już za mąż, a młodsze dzieci jeszcze się uczą.

Zamężna córka poprosiła matkę, aby pozwoliła jej wraz z mężem zamieszkać u niej do czasu, aż nie znajdą jakiegoś mieszkania do wynajęcia.

Anna poszła im na rękę, jednak już wkrótce zdała sobie sprawę, że córka i jej mąż wcale nie zamierzają szukać mieszkania. Mieszkają u niej i wszystko im odpowiada, więc po co mieliby coś zmieniać?

Anna mieszka w małym, trzypokojowym mieszkanku. Z mężem jest od dawna rozwiedziona, więc do tej pory mieszkała tylko ze swoimi dwoma córkami.

Po ślubie jej córka wraz z mężem mieszkali u jego rodziców, ale dziewczyna nie dogadywała się z teściową, przez co podjęła decyzję o tym, że lepiej będzie się wyprowadzić od rodziców męża. Niestety nie zawracali sobie głowy tym, że Anna może i mieszka sama, ale w dość małym lokum, więc może być im trochę ciasno. Mimo tego córka wówczas powiedziała matce:

„Mamo, pomieszkamy u Ciebie trochę”.

Tak naprawdę to nie była nawet żadna prośba – córka po prostu postawiła matkę przed faktem.

Anna zgodziła się ale tylko pod warunkiem, że jest to tymczasowe. Pozwoliła pomieszkać u niej do czasu znalezienia przez małżonków odpowiedniego mieszkania dla siebie.

Jak się okazało, pięć osób w małym mieszkaniu to za dużo i ciężko tak funkcjonować. W jednym pokoju mieszkała Ania, w drugim dwie córki w wieku szkolnym, a w trzecim młode małżeństwo.

Córka i jej mąż nie pracują, ale zawsze mają pieniądze, dlatego mogą sobie pozwolić na chodzenie do kawiarni czy kina oraz na kupowanie modnych ciuchów. W domu niczego nie robią oraz nie robią żadnych zakupów, więc to Anna sama musi wykarmić tak dużą rodzinę i zapłacić za rachunki.

Kiedy córka z mężem mieszkali już u Anny miesiąc, to kobieta zaczęła się zastanawiać, jak idą im poszukiwania mieszkania. Córka wtedy jej powiedziała:

„Szukamy, mamusiu, ale póki co nie znaleźliśmy dla nas odpowiedniej oferty. A co, masz już nas dosyć?”

Koleżanka wcale nie miała ich dość, ale liczyła na jakąkolwiek pomoc z ich strony. Samej ciężko jej było zajmować się domem oraz wszystkich utrzymywać.

Ostatnio jeszcze zamężna córka Anny oglosiła, że jest w ciąży.

„Tylko tego mi brakowało. I tak już muszę koło nich skakać i wszystko za nich robić, więc gdyby pojawiło się dziecko, to byłaby prawdziwa tragedia. Powiedziałam w końcu córce, że życie na stałe u mnie nie wchodzi nawet w grę. Mam jeszcze młodsze dzieci, które także muszę wykształcić i o nie zadbać ” – opowiadała z oburzeniem Ania.

Zięć wówczas zaczął wyrażać swoje niezadowolenie:

„No i co, wyrzucisz swoją córkę na ulicy? Nie widzisz, że nie możemy znaleźć mieszkania?!”.

Anna zdała sobie sprawę, że prawdopodobnie będzie musiała z nimi mieszkać jeszcze przez długi czas, bo historia poszukiwania mieszkania znacznie się przeciągnie.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *