Chciałam oddać za darmo ubrania. Jeden z klientów mnie rozśmieszył.

Zaczęłam przeglądać zawartość swoich szaf i zdałam sobie sprawę, że mam mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, których nikt już nie nosi. Znalazłam zarówno ubrania damskie, jak i męskie, spakowałam je i wystawiłam ogłoszenie, że oddam je za darmo.

W związku z tym, że nikt nie odpowiada na moje ogłoszenie, postanowiłam w najbliższym czasie zawieźć ubrania do ośrodka pomocy potrzebującym. Ci, którzy czytają moje posty, wiedzą o tym z poprzedniego wpisu.

Pojechałam do ośrodka, ale w dniu przyjazdu nie był on otwarty. Po jakimś czasie na stronie internetowej napisała do mnie dziewczyna, która chciała odebrać paczki z ubraniami damskimi. Umówiłyśmy się na spotkanie następnego dnia.

O umówionej godzinie przybyłam na miejsce. Wzięłam torby i czekałam na dziewczynę, ale ona się nie pojawiła. Czekałam około dziesięciu minut, po czym poszłam do domu. Zdałam sobie sprawę, że jest to jakiś nowy schemat oszustwa internetowego, tylko nie zrozumiałam jego istoty. Następnego dnia zaniosłam ubrania osobom, które naprawdę ich potrzebowały.

Następnie zalogowałam się na stronę, aby usunąć ogłoszenie i zobaczyłam wiadomość od tej dziewczyny:
„Dzień dobry, przepraszam, że nie przyszłam, czy ma pani jeszcze te rzeczy?”.

Odpowiedziałam, że ogłoszenie nie jest już aktualne. To zachowanie mnie rozśmieszyło. Jak można nie przyjść na umówione spotkanie bez słowa wyjaśnienia, a potem zapytać, czy mam jeszcze te ubrania? Powiedziałam, że niedługo przejrzę swoją szafę z zimowymi ubraniami, może znajdzie się w niej coś dla niej.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *