Po spotkaniu ze szwagrem postanowiłem sam ich odwiedzić, aby zobaczyć, jak sobie radzą. Kiedy jednak tylko przekroczyłem próg mieszkania, przeraziłem się

Kiedy jeszcze studiowaliśmy, moja siostra ciągle powtarzała, że chce wziąć ślub z facetem, który będzie ją w pełni obsługiwał i bez zbędnych komentarzy zdejmie jej nawet buty ze stóp, gdy ta wróci zmęczona do mieszkania i opadnie na kanapę.

Chciała też kogoś, kto będzie jej wszystko podstawiać pod nos i miałem wrażenie, że ona chce służącego, a nie męża, ale nie koncentrowałem się na tym za bardzo, bo to nie moja sprawa. Kilka lat od jednej z takich rozmów siostra znalazła sobie faceta, który według niej był dla niej idealny.

Zastanawiałem się, kim on jest, dlatego zaprosiłem ich do siebie na kawę. Pomyślałem, że poznam mojego szwagra, a przy okazji pogadam z siostrą…  Chłopak na pierwszy rzut oka wydawał mi się bardzo dziwny. Jego spojrzenie było takie jakieś bardzo zadziorne, może wręcz butne. Poszedłem jednak robić kawę, położyłem na stole trzy kubki oraz wstawiłem wodę na herbatę.

Potem szwagier zaczął intensywnie przyglądać się tym kubkom i po jakiś 5 minutach, podczas gdy siostra chwaliła się, jakiego ma oszczędnego narzeczonego, ten nagle wstał i poszedł umyć te kubki bez słowa.

Siostra tylko z dumą pokiwała głową w jego kierunku, mówiąc: “spójrz, jaki skarb znalazłam, prawdziwy z niego czyścioch i gospodarz”. Nie podobało mi się jednak to co robi. Co, może zaraz zacznie mi myć okna, bo zauważy, że są brudne? Nie chicałem jednak nic mówić, nie zwracać żadnej uwagi, aby nie wybuchła jakaś kłótnia.

Po ślubie nowożeńcy mieszkali w dwupokojowym mieszkaniu, które siostra wynajmowała jeszcze przed ślubem. W tym czasie to ona zdecydowała utrzymywać rodzinę, a jej maż miał zająć się domem. Szwagier od początku był bardzo milczacy i taki pozostawał do końca.

Pewnego dnia postanowiłem sam do nich zajrzeć i na własne oczy zobaczyć, jak sobie radzą. Takiej dyscypliny nie widziałem nawet w filmach o wojsku. Buty trzeba było zdjąć za progiem, wszyscy goście musieli chodzić w jednorazowych kapciach, w mieszkaniu była jakaś szpitalna atmosfera – wszystko było czyste, ale wręcz sterylne, jak w najlepszych szpitalach.

Mieli nawet pilota do telewizora w opakowaniu. Gdy chciałem usiąść na krześle z poduszką, szwagier mi nie pozwolił i powiedział, że to dekoracyjna poduszka na której się nie siada. Nie rozumiem, po co te poduszki w ogóle tam są, skoro nie spełniają swojej głównej funkcji?! Szanuję wybór siostry i akceptuję go. W żadnym wypadku nie będę przyczyną ich rodzinnych sporów, ale nadmierna schludność szwagra jest dla mnie po prostu głupia.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *