Po rozwodzie córki wciąż miałam kontakt z byłym zięciem . Pewnego dnia jednak ot tak zerwał ze mną kontakt. Byłam oszołomiona, Gdy poznałam prawdziwy powód.

Angelika i Błażej są małżeństwem od ponad 12 lat. Przez pierwsze 6 lat starali się o dziecko, ale wszelkie próby szły po prostu na marne. Zrobili różne badania, byli u wielu lekarzy, ale wyrok był bezlitosny – okazało się, że moja córka ma problemy z płodnością.

Zaczęli więc wydawać wszystkie swoje oszczędności na próby In vitro, no i w końcu nie poszły one na marne – na świat przyszły bliźniaki. Patrzyłam tak na nich i po prostu nie mogłam nacieszyć się tym szczęściem wszystko było dobrze, ale nagle córka powiedziała, że życzy sobie rozwodu, ponieważ jak się okazało, zakochała się w innym mężczyźnie. Błażejowi było ciężko.

– Kiedy ja starałem się jej jak najbardziej pomóc w obowiązkach domowych, aby mogła odpocząć, ona już kogoś sobie szukała. Zdradziła mnie i dzieci.

Nie usprawiedliwiałam córki, ale też nie obwiniałam, bo być może zrobiła dokładnie to, co uważała za słuszne. Cały czas jednak wspierałam Błażeja, aby jakoś udało mu się przeżyć ten rozwód.

Nie zerwał ze mną kontaktu. W związku z tym, że Angelika odeszła do nowego mężczyzny i nie miała za bardzo warunków do tego, żeby je ze sobą zabrać, to zostały one u Błażeja. Ten pozwalał mi zabierać wnuki do siebie w weekendy albo też i w inne dni. Pewnego dnia po prostu przestał odbierać ode mnie telefony, a potem całkowicie mnie zablokował. Martwiłam się i nie rozumiałam, dlaczego to zrobił. Kiedyś przez przypadek wpadłam na niego na ulicy, on też mnie zauważył, ale wtedy natychmiast wziął chłopców za ręce i szybkim krokiem oddalił się w przeciwnym kierunku. Byłam tak bardzo zła, że aż zadzwoniłam do jego matki:

– Halina, co mam przez to zrozumieć? Czemu Twój syn tak się zachowuje? Nie tylko nie odbiera telefonu, ale jeszcze przede mną ucieka.

– No i dobrze, a niby czemu ma mieć z Tobą kontakt? To za to, jak zachowała się Twoja córka! Nie tylko odeszła, zostawiając mu dzieci, ale jeszcze chce zabrac połowę mieszkania! – krzyczała matka Błażeja. Kiedy Błażej i Angelika brali ślub, to zaciągnęli kredyt hipoteczny pod zakup mieszkania. Głównie spłacała go nasza córka, dzięki naszej pomocy finansowej, a Błażej dokładał jakąś niewielką kwotę

– Rozumiem Wasze oburzenie, ale moja córka też chce sobie jakoś ułożyć życie. Przecież jakby nie patrzeż, to jej należy się to mieszkanie, więc po co i za co tutaj się obrażać?

– Nie masz sumienia! Za to, co przeżył Błażej, to mieszkanie powinno należeć do niego. Twoje wnuki wtedy wylądują na bruku, czy tego właśnie chcesz?

Niczego takiego nie chciałam, ale nie chciałam też tak bardzo obwiniać córki. Przez tyle lat jej pomagaliśmy, aby szybciej spłacili dług a teraz co, mamy odejść z niczym? W pełni popieram moją córkę, a zięć za takie niegrzeczne zachowanie jest mi winny przeprosiny.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *