Jechaliśmy z mężem samochodem. Miał ponury wyraz twarzy. To były ostatnie dni naszego wspólnego życia, a potem musieliśmy się rozstać na zawsze. Mój mąż zdecydował, że musi wykonać test na ojcostwo…
Z mężem jesteśmy od 8 lat. Przez cały ten czas staraliśmy się o dziecko, ale bez skutku. Odwiedziłam wielu lekarzy, którzy stwierdzili, że jestem w pełni zdrowa.
Poprosiłam męża, aby poddał się badaniom, ale stanowczo odmówił. Wtedy okazało się, że jest bezpłodny. Tylko on o tym nie wiedział, a ja postanowiłam mu nie mówić, ponieważ mogłoby to wpłynąć na jego samoocenę.
Jednak bardzo pragnęłam mieć dziecko. Nie obchodziło mnie, kogo ono będzie, ponieważ bardzo kochałam mojego męża. Musiałam zdradzić męża raz, aby zajść w ciążę. Mój mąż wciąż sądził, że dziecko jest jego. Wszystko poszło gładko, urodziłam chłopca, a mój mąż był bardzo szczęśliwy…
Jednak pewnego dnia jego matka zasugerowała, aby przeprowadzić test na ojcostwo. Kiedy o tym rozmawialiśmy, natychmiast wystraszyłam się. Mój mąż podejrzewał, że coś jest nie tak. Mogłam przekupić lekarzy, ale nie chciałam. Nie chciałam dłużej oszukiwać mojego ukochanego.
Wyrzucił mnie z domu, gdy tylko otworzył kopertę z wynikiem testu. Bardzo mi przykro, ponieważ byłam na tyle młoda i głupia, że wybaczyłam mu zdradę z moją przyjaciółką. Jednak on nie wybaczył mi tego, że sam nie może mieć dzieci. Teraz mieszkam sama z synem. Za każdym razem przypominam sobie jego ponury wyraz twarzy w samochodzie, kiedy jechaliśmy na ten test.