47-letni mieszkaniec powiatu warszawskiego oraz jego znajoma zostawili dwa psy w nagrzanym samochodzie niedaleko Oświęcimia. – Czworonogi były zamknięte w klatce znajdującej się w bagażniku pojazdu – przekazała policja. Właścicielom grozi kara więzienia.
Brzeszcze. Psy w nagrzanym samochodzie
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 2 lipca około godziny 18:00 przy ul. Słowackiego w Brzeszczach (woj. małopolskie). Jak relacjonuje tamtejsza policja, mieszkańcy usłyszeli szczekanie psów dochodzące z samochodu marki Renault Espace, który stał na parkingu w pełnym słońcu. Kiedy podeszli do pojazdu, okazało się, że w bagażniku znajdują się dwa czworonogi w klatce. – Obawiając się o los zwierząt zadzwonili na numer alarmowy 112 – przekazała w poniedziałek, 3 lipca aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskiej komendy.
Mieszkańcy Brzeszcz i policjanci uratowali psy
Na miejsce niezwłocznie udali się mundurowi, którzy stwierdzili, że istnieje realne zagrożenie dla życia i zdrowia zwierząt. W pobliżu nie było opiekunów, więc postanowili wybić szybę.
– Po otwarciu auta odpięli oparcie tylnej kanapy, po czym wysunęli klatkę z psiakami. Okazało się, że psy ciężko dyszały i były wycieńczone. Na miejsce wezwano weterynarza. Po kilkunastu minutach psy odzyskały sprawność – poinformowała Małgorzata Jurecka.
Jak dodała, w trakcie interwencji wrócili właściciele: 47-letni mieszkaniec powiatu warszawskiego oraz jego znajoma, 30-letnia mieszkanka Warszawy. – Zostali oni poinformowani o podstawie interwencji związanej z ratowaniem życia zwierząt, a także o wszczęciu postępowania w związku z podejrzeniem znęcania nad zwierzętami, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu – podkreśliła funkcjonariuszka.
Policjanci podziękowali mieszkańcom Brzeszcz, którzy nie przeszli obojętnie słysząc szczekanie psów. – Wezwali służby dzięki temu być może ocalone zostało życie zwierzaków – czytamy na stronie oswiecim.policja.gov.pl. Przy okazji poruszyli istotną kwestię.
– Przypominamy, kiedy temperatura na zewnątrz jest wysoka, to temperatura wewnątrz pojazdu pozostawionego na słońcu może wzrosnąć o wiele więcej, co dla pozostawionego w nim dziecka lub zwierzęcia może oznaczać śmierć. Wewnątrz samochodu nie ma cyrkulacji powietrza, która umożliwiałaby swobodne oddychanie – zwrócili uwagę.