Po tym, jak zmarła matka, pojawił się ojciec, który opuścił nas wiele lat temu. Jego słowa mnie oszołomiły

Nie pamiętam mojego ojca: zostawił nas, kiedy byłam mała. Nawet nie dzwonił. Jako dziecko myślałam, że nie żyje. Mama nigdy nie wspomniała jego imienia, nawet wyrzuciła zdjęcia z rodzinnego albumu. Mama zrobiła wszystko, co mogła, aby zapewnić mi wszystko co najlepsze. Niczego nie potrzebowałam, ale ona i tak starała się dawać mi to, co najlepsze, za co będę jej wdzięczna do końca życia.

Dzięki niej uzyskałam dobre, wyższe wykształcenie. Pracowała jako pielęgniarka, a wieczorem piekła ciasta na sprzedaż, aby uzyskać dodatkowe pieniądze. Pomagały nam babcie. Babcia ze strony matki mieszkała na wsi i zawsze przynosiła prezenty z ogrodu, owoce, warzywa, orzechy, konserwy. Bardzo ją kochałam, choć rzadko ją widywałam.

Babcia ze strony ojca też nam pomagała, czasami przyjeżdżała. Pewnego dnia mama poczuła się źle, została zabrana do szpitala. Potem zmarła. Dla mnie to było jak koniec świata, nie wiedziałam, jak żyć bez mojej ukochanej mamusi. Wtedy byłam na ostatnim roku studiów.

Za życia mama prosiła mnie, abym w żadnym wypadku nie rezygnowała ze studiów. Dałam jej słowo i dotrzymałam. Chociaż było mi ciężko, bo nie było funduszy. To był najtrudniejszy okres w moim życiu. Sześć miesięcy później nagle pojawił się mój tata. Stał na progu ze swoimi rzeczami. Z trudem go poznałam, zmienił się, nie przypominał faceta, który pozostał w moich wspomnieniach. Byłam dla niego wredna. Wpuściłam go do mieszkania i kiedy tak na niego patrzyłam, wydawał mi się obcą osobą.

Miałam wrażenie, że śnię. Zaczął opowiadać swoją historię. Ma syna, który ma 18 lat. Teraz jego druga żona go wyrzuciła z domu, bo ma innego. Został bez dachu nad głową i przypomniał sobie o mnie. Nie miałam ochoty go słuchać i zapytałam wprost, dlaczego przyjechał. Zastanawiał się: „dlaczego?

Jestem Twoim ojcem, muszę być przy Tobie. Poza tym nie mam mieszkania, a muszę gdzieś mieszkać”. Okazuje się, że kiedy został z niczym, przypomniał sobie, że ma córkę i że jest ojcem. Nic dla mnie nie zrobił, nic nie dał, nigdy nie zadzwonił. Oświadczyłam, że nie uważam go za ojca i nie zamierzam go wpuszczać do siebie. Pozwał mnie więc o alimenty, niebawem mamy sprawę.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *