W którym momencie nasz syn zamienił się z dość pracowitej osoby w beztroskiego lenia – nie wiem i nie mogę zrozumieć. W szkole Borys zdobywał same czwórki i piątki.
Uprawiał siatkówkę i nawet marzył o zostaniu zawodowym sportowcem, ale mój mąż i ja wybiliśmy mu ten pomysł z glowy. Syn zapisał się na studia na Wydział Matematyki Stosowanej, ponieważ chciał zostać nauczycielem. Jednak potem powiedział nam, że studia skupiają się głównie na teorii, a on pragnie zdobyć praktyczną wiedzę. Szczerze mówiąc, wszystko było w porządku z jego wiedzą.
Po ukończeniu studiów podjął pracę, ale firma, dla której pracował, zbankrutowała, a nasz syn stracił pracę. Zaczął szukać nowej pracy, ale przez kilka miesięcy chodził na rozmowy kwalifikacyjne bez skutku. Nie widzieliśmy w tym problemu i myśleliśmy, że może po prostu potrzebuje więcej czasu, aby znaleźć właściwą ścieżkę. W międzyczasie nasz syn zaczął pomagać mi w domu, a ojcu w garażu. Przez pół roku to trwało, a potem również zrezygnował z tego.
Teraz wraca do domu późno w nocy kilka razy w tygodniu, śmierdzi alkoholem i śpi do południa. Przeprowadziliśmy z nim wiele rozmów o odpowiedzialności, pozbawiliśmy go wsparcia finansowego i namawialiśmy do podjęcia pracy – nawet jako kurier. Nic nie pomaga. Nie wiem, skąd ma jakiekolwiek pieniądze. Nasz syn śpi do południa, a mój mąż i ja ciężko pracujemy, aby zapewnić utrzymanie.
Wczoraj przyszedł i powiedział surowym tonem… „Chcę założyć własną firmę” – powiedział nam. Oczywiście, byłoby to dla nas wielką radością, ale nie mówi nam, jakiego rodzaju biznesu chciałby prowadzić, w jakiej branży i skąd ma zamiar wziąć początkowy kapitał. Rozumiem, że sam również nie ma jeszcze tego wszystkiego poukładanego.
W międzyczasie leży na kanapie i marzy. Mój mąż i ja straciliśmy już wszelką nadzieję, że możemy wpłynąć na naszego syna i skłonić go do samodzielności. Zdecydowaliśmy się na desperacki krok – wyrzucić go z domu. Jak mówią – nie dotrze przez rozum, to musi przez nogi. Pozostanie bez pomocy rodziców, będzie musiał pracować, aby przeżyć