Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz coraz chętniej opowiadają w mediach o dokonaniach artystycznych oraz zawodowych planach swojej 14-letniej córki Kaliny. Pociecha gwiazdorskiej pary bardzo szybko pragnie uzyskać samodzielność. Już teraz myśli o wyprowadzce z domu i emigracji.
Córka Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza chce opuścić rodzinny dom
Jak podaje tygodnik “Na Żywo”, córka Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza niedawno oznajmiła swoim rodzicom, że pragnie zgłębiać wiedzę i poszerzać umiejętności artystyczne poza granicami naszego kraju. 14-latka zastanawia się nad wyprowadzką z domu i rozpoczęciem edukacji w londyńskim liceum. Kalina Józefowicz znalazła bowiem w stolicy Wielkiej Brytanii wymarzoną szkołę musicalową, której ukończenie mogłoby otworzyć jej drzwi do wielkiej kariery.
Według doniesień medialnych zarówno matka, jak i ojciec dziewczyny mieli być początkowo zaskoczeni decyzją nastoletniej córki, ponieważ wiąże się ona z ogromnymi zmianami. Mimo tego, jak zapewniała Natasza Urbańska w jednym z udzielanych wywiadów, zawsze szanują wybory Kaliny.
– Nie będziemy jej zabraniać, tylko musi być pewna, że to jej droga. Na razie podąża naszym szlakiem. Ma silny charakter i jest bardzo zdyscyplinowana, a to w tym zawodzie podstawa – stwierdziła aktorka.
Kalina Józefowicz rozpoczyna karierę artystyczną
Choć ma dopiero 14 lat, zdążyła już wystąpić w reżyserowanym przez ojca spektaklu “Metro”. Według Nataszy Urbańskiej Kalina otrzymała niewielką rolę w przedstawieniu wyłącznie dzięki sukcesowi, który odniosła, biorąc udział w castingu.
– Ona się ogromnie stara. Dużo ćwiczy i się uczy. Podziwiam ją. Z pewnością nie można powiedzieć o mojej córce, że coś jej dano na tacy – oznajmiła w rozmowie z “Na Żywo” mama dziewczyny.
Aktorka w wywiadzie dla jastrzabpost.pl dodała, że 14-latka nie poświęca swojej uwagi tylko artystycznym przedsięwzięciom. Szkoła wciąż jest dla niej priorytetem.
– Jeżeli będzie przynosić mi pały do domu, to odcinamy bycie artystką. Tak więc ona stara się dwukrotnie mocniej. Sprawy szkolne to jest podstawa. To jest to, co musi być załatwione i gdzie ona musi zaliczyć. Nie musi mieć piątek – tłumaczyła Natasza Urbańska.
