Czy wypada nosić pierścionek zaręczynowy po rozstaniu? “Nowy partner mnie przez to rzucił”

To ludzie nadają symbolikę przedmiotom. Pierścionek zaręczynowy nie byłby zaręczynowym, gdyby mężczyzna nie włożył go na palec swojej wybranki, pytając, czy spędzi z nim resztę życia. Bez tych doniosłych okoliczności pozostałby zwykłą, cieszącą oko błyskotką. Czy tak wiele znaczącą biżuterię wypada nosić po rozstaniu wyłącznie w formie ozdoby? Historie z życia wzięte pokazują, że pamiątki pozostawione po eks mogą zniszczyć kolejną relację.

Pierścionek zaręczynowy po rozstaniu – czy wypada nosić? Zdania są podzielone

– To tylko biżuteria. Zwykła rzecz. Jeżeli nie czuję sentymentu do byłego partnera, to nie widzę przeszkód, żeby nadal nosić pierścionek na palcu. Dla niepoznaki przełożyłabym go na drugą dłoń i nie mówiła nowemu facetowi, skąd jest ta błyskotka – twierdzi Julia.

– Żartujesz? Chcesz budować kolejną relację na kłamstwie i zatajaniu tak istotnych rzeczy? Od razu spisujesz związek na straty. Ja bym udusiła swojego chłopaka, gdybym dowiedziała się, że bez mojej wiedzy nosi jakiś prezent od byłej. Nie trafia do mnie argument, że nie powiedział mi o tym, bo “nie chciał mnie denerwować”. Serio? Dniami i nocami zastanawiałabym się, czy przypadkiem czegoś jeszcze do tamtej dziewczyny nie czuje – reaguje gwałtownie Natalia.

Intensywnej rozmowie koleżanek przysłuchuje się siedząca tuż obok Iza. Zamglonymi od płaczu oczami wodzi po kawiarni, by uniknąć przeszywającego spojrzenia przyjaciółek, które z niecierpliwością czekają na jej wyznanie. – Rzucił mnie – w końcu zabiera głos i znów milknie.

To nie pierwszy raz, kiedy Iza przeżywa bolesne rozstanie. Teraz jednak męczy ją poczucie, że poniekąd sama się do niego przyczyniła. Przez kilka lat była zakochaną po uszy narzeczoną i planowała ślub z partnerem, którego znała od podstawówki. Dwa miesiące przed ceremonią dowiedziała się, że ukochany zaspokaja swoje potrzeby seksualne nie tam, gdzie obiecywał. 28-latka nie wybaczyła wielokrotnych zdrad i zerwała zaręczyny. Mimo tego zachowała pierścionek, który do momentu wystawienia walizek chłopaka przed drzwi był symbolem dozgonnej miłości.

Wraz z postępującymi po sobie etapami żałoby po nieudanym narzeczeństwie błyskotka zmieniała swoje znaczenie i położenie. W pierwszych tygodniach działała na Izę jak płachta na byka, dlatego też trafiła na dno szuflady. Następnie wróciła na palec nieszczęśliwej kobiety i swoim blaskiem wypełniała pustkę po odejściu ukochanej osoby oraz pomagała znieść tęsknotę. Później straciła na sentymentalnej wartości i pozostała drogocenną ozdobą, z którą trudno się rozstać wyłącznie przez wzgląd na jej wizualne piękno.

– Tkwiłam w przekonaniu, że to nic złego. Że skoro uczucie do byłego partnera wygasło, to noszenie otrzymanego przez niego pierścionka jest tylko kwestią estetyki i jubilerskich upodobań. Mój kolejny chłopak miał inne zdanie – tłumaczy dla dziendobry.tvn.pl 28-letnia kobieta.

Pierścionek zaręczynowy – wyrób jubilerski czy oznaka miłości?

Michał, następny partner Izy, był świadomy, że jego ukochana dwa lata wcześniej przyjęła oświadczyny innego mężczyzny. Nigdy jednak nie pytał, co stało się z pierścionkiem, który podarował jej wówczas eks. – Myślałem, że to normalna kolej rzeczy, że takie przedmioty trafiają do kosza lub do piwnicy. Nie spodziewałem się, że to ten sam pierścionek, który codziennie widzę na palcu mojej dziewczyny. Przypuszczałem, że to zwykła ozdoba, którą sama sobie kupiła – wyjaśnia w rozmowie z dziendobry.tvn.pl 30-letni mężczyzna.

O historii związanej z błyskotką dowiedział się przypadkiem, podczas imprezy u dawnych znajomych ukochanej. Jedna z koleżanek Izy zdobyła się na dość unikatowe i mało eleganckie spostrzeżenie: “A Ty nadal trzymasz pamiątkę po Marcinie? Jednak to prawda, że stara miłość nie rdzewieje”. Zdezorientowany Michał nie przeszedł obok tej sytuacji obojętnie.

– Iza zaklinała, że ten pierścionek nic dla niej nie znaczy. Uwierzyłem jej, ale jednocześnie dałem jasno do zrozumienia, że ten incydent wprawił mnie w ogromny dyskomfort. Dla mnie to żelazna zasada, że wchodząc w nowy związek, dbam o samopoczucie partnerki i robię wszystko, by czuła się najważniejsza, więc wykreślam z życia wszystko, co kojarzy się z eks. Pierścionek zaręczynowy jest prawie tym samym co obrączka. Czy nosi się ją po rozwodzie? No nie! – ocenia 30-latek.

– Michał poprosił mnie, żebym zdjęła z palca tę błyskotkę. Ja, głupia, w imię zasady, by tak łatwo nie ulegać naciskom partnera i na siłę zachować swoją niezależność, nie posłuchałam. Tydzień później przypadkiem spotkałam na ulicy byłego narzeczonego. Nie przywitałam się z nim, ale on z daleka dostrzegł ten cholerny pierścionek i napisał do mojego partnera: “Stary, współczuję. Może i nic już do mnie nie czuje, ale to brak szacunku względem Ciebie”. Najgorsze, że obaj mieli rację. Zostawiłam pamiątkę po eks, straciłam miłość życia – przyznaje Iza.

Cóż, czasu cofnąć się nie da, ale paniom, które mierzą się z podobnym dylematem – nie chcą rozstawać się z biżuterią sprezentowaną przez byłych partnerów (ponieważ doceniają jej wartość materialną), a jednocześnie pragną zadbać o komfort obecnej miłości – przypominamy, że dość rozsądnym rozwiązaniem jest przetopienie złota na nowe błyskotki. Tym sposobem z pierścionka zaręczynowego można stworzyć oryginalne kolczyki lub zawieszkę.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *