Jan Englert skończył 80 lat. Legendarny aktor coraz częściej porusza w wywiadach temat zbliżającej się, niechybnej śmierci. Tym razem wyraził swoje zmartwienie dotyczące młodszych pokoleń, którym przyjdzie mierzyć się z trudnościami tego świata.
Jan Englert o przyszłości i śmierci
Gdzie Jan Englert widzi swoje miejsce w tym świecie? Aktor niedawno został o to zapytany w rozmowie z serwisem PAP Life. Odpowiedź była brutalnie szczera. – Gdzie jest moje miejsce? Nigdzie. Umieram. Dlatego nie mam z tym najmniejszego problemu. Znaczy mam, bo się martwię o tych, których w tej chwili uczę. Martwię się z pozycji człowieka, który przeżył inny świat i inne życie – zaznaczył gwiazdor.
Dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie nie omieszkał nawiązać w swojej wypowiedzi do przeszłości i wątków społeczno-politycznych.
– Uważam, że moje pokolenie jest najszczęśliwsze w historii tego kraju. Przeżyliśmy wszystko. Ja nawet sięgnąłem wojny, choć jej nie pamiętam. Stalinizm przeżyłem już świadomie, wszystkie odwilże, wszystkie rozczarowania odwilżami. Zdumiewa mnie, że nie jesteśmy w stanie nic się nauczyć, że popełniamy te same błędy. Tak naprawdę nie umiemy pracować dla sprawy. Umiemy umierać dla sprawy. Ja jestem zwolennikiem pracy organicznej – dodał w wywiadzie.
Stan zdrowia Jana Englerta
W 2021 roku Jan Englert poinformował opinię publiczną o tym, że wykryto u niego nieoperacyjnego tętniaka w aorcie szyjnej. Aktor kilka miesięcy temu skończył 80 lat. Mimo problemów zdrowotnych wciąż może pochwalić się godną pozazdroszczenia formą. Niegdyś w rozmowie z serwisem Plejada.pl wypowiedział się na temat swojej przyszłości w nieco bardziej optymistycznym tonie.
– Mając tyle lat, ile mam, po prostu żyję. Nie umieram ani nie skradam się do umierania. Po prostu żyję i kolekcjonuję ludzi. Gdybym spojrzał w przeszłość, to moje życie składa się z rozdziałów i podrozdziałów, którymi były spotkania z ludźmi ciekawszymi ode mnie – zaznaczył.