Na mieszkankę Chorzowa czekała zaskakująca niespodzianka. Kobieta zobaczyła w swojej toalecie 2,5-metrowego pytona siatkowego. Gad dostał się do łazienki poprzez rury kanalizacyjne. Policja zajęła się sprawą i wszczęła postępowanie. Co może grozić właścicielowi węża?
Pyton w sedesie w Chorzowie
Mieszkanka Chorzowa nie spodziewała tego, co zastała w łazience. W muszli klozetowej w jej mieszkaniu znajdował się wąż. To mierzący 2,5 metra pyton siatkowy, który, jak informuje serwis tvn24.pl, najprawdopodobniej przypełzł przez kanalizację od sąsiada.
Na miejsce wezwano służby, jednak strażnicy miejscy nie byli przygotowani do schwytania gada. Zrobiło to dopiero Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Zwierzę zostało przetransportowane do Leśnego Pogotowia w Mikołowie. Ostatecznie pyton wrócił do właściciela, który posiadał również inne węże.
Czy właściciel węża poniesie konsekwencje?
Jak informuje tvn24.pl, policja prowadzi postępowanie przygotowawcze wobec opiekuna węża.
– Przede wszystkim policjanci z wydziału do spraw przestępczości gospodarczej sprawdzają legalność posiadania zwierzęcia i wymagane dokumenty. Musimy jeszcze potwierdzić, czy faktycznie mamy do czynienia z pytonem – powiedział oficer prasowy policji w Chorzowie mł. asp. Karol Kolaczek w rozmowie z serwisem.
Jaka kara może grozić właścicielowi gada? Według art. 77, paragraf 1. Kodeksu wykroczeń: “Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany”.