Za nami wielki finał specjalnej edycji “Hotelu Paradise All Stars”. O zwycięstwo walczyli Julia i Grzegorz oraz Nana i Blondino. Która para zwyciężyła? Na ścieżce lojalności wydarzyło się coś, czego nie było w żadnym poprzednim sezonie randkowego reality show.
Finał “Hotelu Paradise All Stars” – kto wygrał?
Julia i Grzegorz oraz Nana i Blondino pokonali konkurencję i dotarli do ostatniego odcinka programu. Pierwszą parę połączyło romantyczne uczucie, z kolei drugi duet zbudował relację opartą na przyjacielskiej znajomości. W rękach byłych mieszkańców rajskiej willi leżał los finalistów.
Basia jako pierwsza dokonała wyboru. – Przede wszystkim kierowałam się tym, co jest dla mnie najważniejsze, czyli lojalnością, przyjaźnią – powiedziała, a następnie stanęła za Blondino i Naną.
Wiktoria uważała, że obie pary zasługują na wygraną, ale postanowiła pójść za głosem serca i jako druga wsparła Nanę i Blondina. Jej śladami podążyli jeszcze: Kornelia, Kamil i Artur.
Z kolei za Julią i Grzegorzem stanęli: Mikołaj, Miłosz, Luiza, Dominika, Maurycy oraz Ania.
Na koniec Sara i Łukasz oddali dwa decydujące głosy. – Decyzja jest bardzo ciężka. Dwie pary są fajne, dużo wniosły do hotelu – podkreśliła Sara.
Ostatecznie oboje ustawili się za Grzesiem i Julią. Nana i Blondino zdobyli łącznie 5 punktów. Grzesiek i Julia dostali 8 głosów, a tym samym zostali zwycięzcami “Hotelu Paradise All Stars”.
“Hotel Paradise All Stars”. Co się wydarzyło na ścieżce lojalności?
Grzesiek i Julia wzięli w dłonie złote kule i ustawili się na ścieżce lojalności. Ich związek został poddany ostatecznej próbie.
– Stojąc na każdym polu możecie rzucić kulą, wtedy kwota, na której stoicie jest wasza, a partner zostaje z niczym. Jeżeli dojdziecie do kwoty 100 tys. zł, a jedno z was rzuci kulą to cała wygrana wędruje na jego konto. Jeśli do momentu, kiedy zakończę ścieżkę lojalności, kule pozostaną w waszych rękach, dzielicie się główną wygraną na pół. Teraz los jest w waszych rękach – ogłosiła Klaudia El Dursi.
– Boisz się czy nie? – zapytał Grzesiek.
– O ciebie? Trochę tak – odparła Julia.
Kiedy zwycięzcy weszli na pole 100 tys. zł, Julia rozbiła złotą kulę i zgarnęła całą nagrodę dla siebie. Wszyscy byli w szoku. Grzesiek nie mógł uwierzyć w to, co się wydarzyło.
– Powiem ci za co. Za każdym razem ci mówiłam. Czemu chcesz masować te dziewczyny, ich tyłek. Non stop. Ja cię cały czas obserwowałam. Robiłeś mi za każdym razem przykrość. Nawet dzisiaj pokazałeś swojego “fajfusa” przy mojej koleżance, chciałeś zobaczyć tyłek Nany. Ja myślałam o czymś więcej. Ty mi pokazałeś tyle – powiedziała zdenerwowana Julia.
– Czuję się na maksa oszukany. Czuję się zawiedziony. Ktoś dał mi słowo. Mówił, że mi ufa, a kiedy ja postawiłem wszystko na jedną kartę i chciałem zaufać, ktoś mnie po prostu oszukał – przyznał smutny Grzegorz.
Julia podkreśliła, że to nie była dla niej łatwa decyzja i wahała się do ostatniej chwili.
– Grześ jest bardzo dużym lekkoduchem. Ja go obserwowałam, dawałam mu rady, wskazówki, żeby tak nie robił, a on dalej ochoczo chciał masować tyłki, stopy innym dziewczynom. To jest too much – stwierdziła zwyciężczyni “Hotelu Paradise All Stars”. – Nawet trochę cieszę się, że mu utarłam nosa. Myślę, że zrobiłam dobrze – dodała.
View this post on Instagram
View this post on Instagram