Zaopiekowała się córką siostry jak własną

Ania była tą młodszą siostrą w rodzinie. Zawsze była bardzo sumienna, i w nauce, i w domu. Uwielbiała kwiaty – te w ogrodzie i te w domu, w wazonach. Zawsze jeździła na wakacje do babci, żeby chociaż trochę jej pomóc.

Jej starsza siostra Renata też była dobrą gospodynią. Już ukończyła studia, pracowała jako wykładowca na uniwersytecie. Niedawno wyszła za mąż i czekała na powiększenie rodziny, bo była już przy nadziei.

Renata urodziła piękną, zdrową dziewczynkę. Miała pięćdziesiąt centymetrów długości i ważyła dwa i pół kilograma. Mieszkali z mężem we własnym mieszkaniu. Młoda mama poszła na urlop macierzyński, a jej mąż prowadził własną firmę. Był bardzo szczęśliwy, że został ojcem.

Sześć miesięcy później młodzi rodzice postanowili zabrać córeczkę na pierwszą dłuższą wycieczkę. Jako cel podróży wybrali góry, mieli do przejechania około trzystu kilometrów. Zaplanowali wszystko, łącznie z tym, gdzie się mogą po drodze zatrzymać, żeby nakarmić i przewinąć dziecko.

Ale nie wszystko można przewidzieć. Na śliskiej drodze wpadli w poślizg i mieli wypadek. Dziecko siedziało w foteliku na tylnym siedzeniu, a Renata z mężem z przodu.

Oboje rodzice zostali poważnie ranni w wyniku uderzenia w przednią szybę. Ratownicy i karetka pogotowia przybyli bardzo szybko. Niestety, męża Renaty nie udało się uratować, zmarł właściwie na miejscu. Jego żona w ciężkim stanie trafiła na oddział intensywnej terapii. Mała Maja, dzięki Bogu, była cała i zdrowa.

Młodsza siostra Renaty, Ania, zabrała dziewczynkę do domu i opiekowała się nią do momentu, aż Renata w pełni wyzdrowiała. Doskonale poradziła sobie z dzieckiem, zajęła się siostrzenicą, jak własną córką.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *