Jadwiga Barańska ma poważne problemy ze zdrowiem. Gwiazda “Nocy i dni” porusza się na wózku inwalidzkim, ma też stany depresyjne i nie chce jeść. Co dolega aktorce? Szczegółowymi informacjami podzielił się jej mąż, Jerzy Antczak.
Jadwiga Barańska ma problemy ze zdrowiem
Jadwiga Barańska jest popularną aktorką. Sławę przyniosła jej rola w filmie “Noce i dnie”, zagrała też m.in. w “Trędowatej”. Choć jej kariera zaczynała wówczas nabierać rozpędu, ostatecznie artystka skupiła się na rodzinie. Wraz z mężem i synem wyjechała z Polski do USA.
Aktorka ma obecnie 88 lat i, jak się okazuje, zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Mąż gwiazdy “Nocy i dni” opublikował na Facebooku wpis, w którym wyjaśnił, przez co aktualnie przechodzi jego ukochana. Jerzy Antczak wyznał, że kilka tygodniu temu wykryto u niej schorzenie rogówki lewego oka. Dodał, że grozi jej nawet utrata wzroku.
– Po pewnym czasie podobny syndrom odezwał się w drugim oku. Jadzia nie należy do osób histerycznych, ale powiedziała mi: “Życie bez wzroku nie ma sensu. Lepiej odejść” – napisał.
Jerzy Antczak o zdrowiu żony
Jerzy Antczak opisał także pewną dramatyczną sytuację. – Jadwiga upadła przodem ciała na kamienie. Straciła przytomność i trzeba było wezwać pogotowie. W szpitalu dokonano prześwietleń i okazało się, że jeden z kręgów jest nieco przesunięty, ponadto w prawym biodrze nastąpiło pęknięcie – tłumaczył we wpisie. – Jeżeli przesunięcie kręgu okazało się możliwe, z uwagi na wiek biodro nie może być operowane i trzeba czekać, aż nastąpi samoistny zrost. Co może potrwać wiele miesięcy leżenia w łóżku – podkreślił.
Mąż Jadwigi Barańskiej zaznaczył, że pękniecie biodra spowodowało niedowład prawej nogi i “nieustanne bóle ujarzmiane mocnymi środkami”, a aktorka musi poruszać się na wózku inwalidzkim, ma stany depresyjne i nie chce przyjmować jedzenia, ani leków. – Nastąpiły bardzo przykre dni. Jadwiga zamknięta w sobie leży nieruchomo na łóżku całymi godzinami z zamkniętymi oczyma – czytamy.
– Najgorsze są jej decyzje odmowy wizyty w szpitalu, aby dokonać prześwietlenia i ustalić, co jest ostatecznym powodem pęknięcia biodra i niedowładu prawej nogi. Na moje i Mikołaja błagania odpowiedziała nieoczekiwanie: “Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść, posłuszna decyzji hinduskiego przesłania: “Ani dłużej, ani krócej tylko tyle, ile przeznaczył Bóg!” – podsumował Jerzy Antczak.