Zazdrosny mąż nie pozwolił jej malować paznokci. “Zaczęłam się do tego przyzwyczajać”

Kłamstwa, manipulacje, karanie ciszą to symptomy, które pojawiają się w relacji z toksycznym partnerem. Jak wydostać się z takiego związku? Czy jest sens, by go ratować? O tym w Dzień Dobry Wakacje porozmawialiśmy z psycholożką Ewą Skrzypczak oraz Agnieszką Grzymałą, która tkwiła w niezdrowym małżeństwie przez 12 lat.

Toksyczny mąż, który zgotował jej piekło

Małżeństwo Agnieszki Grzymały trwało dwie dekady. Początkowe jego etapy nie wskazywały na to, że w przyszłości relacja może zakończyć się fiaskiem. Koszmar związany z chorobliwą zazdrością męża rozpoczął się dopiero po około 10 latach związku. Wtedy w życiu gościni Dzień Dobry Wakacje nastąpiły zmiany, które były dla niej bardzo krzywdzące. Kobieta przekonuje, że do tej pory nie wie, co mogło wywołać w mężu tak negatywne emocje.

– Ta zazdrość była bardzo męcząca. Ja starałam się nie dawać mu powodów do tej zazdrości, ale dla niego był np. też problem, żebym się umalowała, żebym pomalowała paznokcie. Mówił, że ja to robię dla kogoś, że ja kogoś mam, że ja go nie kocham – wymienia pani Agnieszka.

Jak wspomina z perspektywy czasu, dość długo próbowała przekonać męża, że jego podejrzenia są bezpodstawne. Gdy jednak dostrzegła, że tłumaczenia nie dają zamierzonego rezultatu, odpuściła i zaczęła przyzwyczajać się do nałożonych przez partnera ograniczeń.

– Do chorobliwej zazdrości doszedł jeszcze wątek nadużywania alkoholu przez męża. Z każdym dniem tego alkoholu było coraz więcej. W 2021 roku powiedziałam: “dość”. Dwa lata wcześniej zaczęłam mówić, że ja już tak nie wytrzymam, że albo on się zmieni, albo ja odejdę – twierdzi nasza gościni.

Czy można dogadać się z toksycznym partnerem?

Małżeństwa pani Agnieszki nie dało się uratować, jednak istnieją przypadki, w których warto podjąć pracę nad związkiem. Do tego potrzebna jest przede wszystkim zgoda i chęć partnera, który przejawia toksyczne zachowania.

– Jeżeli osoba toksyczna zda sobie sprawę z tego, w jaki sposób postępuje (bo to często są takie nieumyślne zachowania, powielane z dzieciństwa) i będzie chciała rozpocząć indywidualną terapię, to oczywiście, że tak [można uratować związek – przyp. red.]. Jednak to dosyć rzadko się zdarza – zaznacza w Dzień Dobry Wakacje psycholożka i autorka książki o toksycznych relacjach Ewa Skrzypczak.

Ekspertka wyjaśnia również, jak rozpoznać, czy relację, w której trwamy, można nazwać toksyczną. – Trzeba sobie zadać pytanie, jak w tym związku się czuję. Czyli jak czuje się ta ofiara. Ofiara najczęściej jest zdezorientowana, zatraca siebie, przede wszystkim się boi, nie jest sobą i reaguje często w bardzo irracjonalny sposób, nie poznając całkowicie siebie – tłumaczy specjalistka.

Czerwone flagi w postaci niepokojących zachowań partnera dostrzegamy zazwyczaj dopiero po dłuższym czasie, chociaż według psycholożki ich zalążki widoczne są już o wiele wcześniej. – Zdajemy sobie sprawę, że one się pojawiały i łączymy sobie fakty, że od początku powinnam/powinienem zauważyć – komentuje ekspertka. Ewa Skrzypczak dodaje, że pierwsze symptomy toksyczności można zdiagnozować nawet już po trzech miesiącach bliskiej znajomości.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *