Muszę się prawie sądzić z własną siostrą, bo grozi mojej żonie

Marysia i ja jesteśmy małżeństwem od roku, ale z tego powodu musiałem przestać utrzymywać kontakty z własną siostrą, bo musiałem wybrać – żona albo siostra.

Moja żona ma bardzo łagodny charakter, jest kobietą zrównoważoną, nie lubi się kłócić ani sprzeczać. Stara się rozwiązywać wszystkie problemy pokojowo, z korzyścią dla każdego, szuka kompromisów. Jednak nawet moja niesamowicie spokojna żona nie mogła znieść mojej siostry Anki. Od dzieciństwa miała nieznośny charakter. No i nawet Marysia miała jej dość.

Chodzi o to, że bardzo dobrze zarabiam i dlatego dużo pomagam rodzicom, żeby mieli spokojną starość, no i siostrze, bo jej mąż jest leniwy i nie chce mu się nic robić, zresztą Anka też nie przepada za pracą. Ale ponieważ mam już żonę, a w przyszłości planujemy mieć dzieci, muszę odkładać więcej pieniędzy. Dlatego powiedziałem Ance, że nie będę dłużej utrzymywał jej i jej męża, bo to już dla mnie za wiele. A ona wszystko zwaliła na Marysię, zaczęła do niej wydzwaniać i krzyczeć, że to moja żona jest winna wszystkich jej problemów.

Prawie zrujnowała nam życie. Robiła zdjęcia Marii z kolegami z pracy tak, żeby wyglądało, jakby trzymali się za ręce albo całowali. Dzwoniła do mojej żony z różnych numerów i, zmienionym na męski głosem, wiele razy jej groziła. Dlatego zdecydowałem, że nie ma dla niej miejsca w naszym życiu. To było trudne, bo jesteśmy rodzeństwem, ale tak zdecydowałem.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *