Do sklepu weszła młoda, 27-letnia dziewczyna z chłopcem w wieku około siedmiu lat. Wzięli wózek i zaczęli robić zakupy według listy. Przy kasie młoda mama zaczęła pakować zakupy do dwóch różnych toreb. Jedna była trochę mniejsza, a druga trochę większa.
Kobieta zapłaciła, po czym sama wzięła większą reklamówkę, a drugą podała chłopcu. Syn spokojnie wziął torbę z zakupami i ruszył w stronę wyjścia.
Kobiety stojące w kolejce do kasy patrzyły z oburzeniem na młodą matkę. Dało się słyszeć komentarze. Żeby kazać dziecku dźwigać ciężkie torby do domu, sama nie może ich nieść, czy co?
A kobieta odwróciła się, żeby odpowiedzieć: “Dzisiaj mówicie, że chłopiec musi nieść zakupy, ale jak poprosicie jakiegoś młodego faceta, żeby wam pomógł nieść ciężką torbę, to on odmawia. Nie dziwcie się, że nie ma nikogo, kto mógłby wam pomóc, jeżeli tak tych chłopców wychowujecie. A mój syn rośnie na prawdziwego mężczyznę!
Wszystkie oburzone natychmiast zamilkły.