Bartosz Zmarzlik 30 września po raz czwarty został mistrzem świata w żużlu. Jak smakuje to zwycięstwo? Jakie wyzwania postawi teraz przed sobą? O tym zawodnik opowiedział w Dzień Dobry TVN.
Bartosz Zmarzlik ponownie zdobył tytuł mistrza świata
Bartosz Zmarzlik wyznał, że każde zwycięstwo smakuje inaczej, a droga do kolejnej wygranej nie była prosta. – Pierwsze trzy tytuły były inne. Ten czwarty, jak już świadomość coraz bardziej była, […] mówię: “ten będzie dosyć podobny”, ale życie pokazuje, że trzeba być gotowym na różne scenariusze i zdecydowanie był on inny i też myślę, że w pewien sposób smakuje inaczej, wyjątkowo – powiedział w Dzień Dobry TVN żużlowiec.
Warto przypomnieć, że sportowiec został zdyskwalifikowany za zły kevlar (kombinezon, który ma na sobie zawodnik). – Nie docierało to do mnie, jak coś takiego mogło się wydarzyć, jak za takie coś, takie konsekwencje w danym dniu? Myślę, że pierwszy raz w życiu zmierzyłem się z czymś takim, że nie było opcji tego odkręcenia, cokolwiek z tym zrobienia, […], to były trudne chwile, ale wyzwoliło to w nas dodatkową energię przed ostatnim turniejem w Toruniu – dodał
Jak wygląda życie żużlowca?
Zapytany o to, ile dni spędza poza domem, wyznał, że trudno to policzyć, a sport żużlowy jest bardzo dynamiczny. – W niedzielę jadę ligę Polską, w poniedziałek jestem chwilę w domu, ale wyjeżdżam na prom do Szwecji, we wtorek jestem w Szwecji, w środę jestem teoretycznie na śniadaniu w domu, ale teoretycznie jadę po południu na trening […], a w międzyczasie trzeba poświęcić tę uwagę najważniejszemu w rodzinie, […] gdy wracam, jestem bardzo stęskniony i ta energia jest jakby podwojona – przyznał.
Jak sukcesu zawodnikowi pogratulowała żona? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.