Rosja wystawiła list gończy za mieszkającym wiele lat w Polsce reżyserem Iwanem Wyrypajewem, który prywatnie jest mężem Karoliny Gruszki. Oboje byli gośćmi programu Dzień Dobry TVN i opowiedzieli o tym, że spodziewali się takiego ruchu ze strony reżimu, a także przybliżyli możliwe motywy działań służb Władimira Putina.
List gończy rosyjskiej prokuratury
Iwan Wyrypajew został oskarżony o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o rosyjskiej armii. Wyrok zapadł zaocznie. Reżyser przyznał, że sam nie wie, co to oznacza, bo jego prawnicy dopiero to sprawdzają.
– Od dawna nie mieszkam w Rosji ani nie jestem tam zameldowany od dawna, czyli nie dostałem prywatnie dokumentu. Nie mam nieruchomości w Rosji, nie mam mieszkania. Muszę uważać na przesiadkach w krajach, które mają podpisane umowy o ekstradycji do Rosji – powiedział Iwan.
Zdaniem artysty reżim Putina prawdopodobnie ściga go za rozpowszechnienie informacji, że Rosja napadła na Ukrainę i zabija tam dzieci (zgodnie z propagandą Rosja prowadzi w Ukrainie specjalną operację wojskową, a nie wojnę). – Tam jest groźba do 10, a nawet 15 lat więzienia. Będzie się toczyła jakaś rozprawa. Zdecydowaliśmy, że będzie prawnik, który będzie reprezentował Iwana w Moskwie. Natomiast nie mamy żadnych iluzji, że będzie można coś tam wywalczyć. Raczej jest taka potrzeba, żeby taki głos prawdy w tamtej przestrzeni wybrzmiał – dodała Karolina Gruszka.
Represje ze strony rosyjskiego reżimu
Rosja ma długą tradycję ścigania artystów za to, że mówili prawdę o jej działaniach. – Ja mam taki żart, że to jest absolutnie normalne, bo to jest format. Jestem rosyjskim pisarzem i w formacie tej kultury to jest normalne – powiedział Iwan.
Karolina Gruszka przyznała, że oboje byli przygotowani na to, że coś podobnego może się wydarzyć, dlatego że służby rosyjskie aktywnie działają w ten sposób.
– Starają się zdyskredytować, a najlepiej wyeliminować w ogóle z przestrzeni publicznej wszystkie głosy, które w jakiś sposób mogły mieć wpływ na rosyjską młodzież. Dotyka to też naszych znajomych Rosjan, którzy są po stronie opozycyjnej. Ich dotykają różnego rodzaju represje. Iwan wypowiada się publicznie i w Polsce, ale też w mediach niezależnych rosyjskich – powiedziała żona reżysera.