Filip Chajzer wybrał się na gofry w jedynym z polskich uzdrowisk. Gdy otrzymał paragon – jak przyznał – był delikatnie zdziwiony. – Wiem, że zaraz poleci mój ulubiony tekst “na biednego nie trafiło”, tylko że za mną stała rodzina 2+3 – zwrócił uwagę prowadzący Dzień Dobry TVN. Ile zapłacił za popularne smakołyki?
Filip Chajzer zdziwiony ceną gofrów w uzdrowisku
Ceny niektórych produktów uderzają w portfele Polek i Polaków. Na własnej skórze przekonał się o tym Filip Chajzer, który jeszcze przed szczytem sezonu wakacyjnego, wybrał się na gofry. Za dwie porcje letniego przysmaku zapłacił aż 54 złote.
– Dawno nie kupowałem gofrów i nie wiem na ile jest to już obowiązujący standard cenowy, ale 27 PLN za “gofera” z bitą i owocami delikatnie mnie zdziwiło. Polewę olałem – byłoby 29 – napisał w mediach społecznościowych prowadzący Dzień Dobry TVN.
– Wiem, że zaraz poleci mój ulubiony tekst “na biednego nie trafiło”, tylko że za mną stała rodzina 2+3. W opcji FULL WYPAS GOFER PARTY to będzie już 145 PLN – zauważył autor postu.
Jak dodał, gofry kupił w zwykłej budce w jednym z polskich uzdrowisk. – Może to taki booster kuracji, szybkie ozdrowienie i do domu – zaśmiał się Filip Chajzer, który na dowód opublikował “paragon grozy”.
“Paragon grozy” Filipa Chajzera
Cena za wafla spożywanego na gorąco zdziwiła także fanów Filipa Chajzera. – “Oszaleli z tymi cenami. I ja rozumiem, że to może być kwestia tego, że zarabiają tylko w sezonie, ale to jest masakra“, “Kiedyś w Sopocie były po 7 złotych”, “Kupię gofrownicę”, “W Świeradowie-Zdroju nie jest tak tanio…”, “Przesadzają z tymi cenami…”, “No stary, a weź teraz jeszcze polewę. Strach się pytać, ile dziś kosztują zapałki“, “Taniej w Nowym Jorku” – czytamy w komentarzach.