Staszek szybko pobiegł otworzyć drzwi, bo ktoś się do nich bardzo głośno dobijał. W progu stała 10-letnia dziewczynka z małą torebką w ręce i uśmiechała się do niego. Na początku mężczyzna uznał, że dziecko się pomyliło i zapytał, kogo szuka.
– Czy pan ma na imię Staszek? I uczył się pan na inżyniera? – zapytała dziewczynka pewnym siebie głosem.
– Tak, ale kim ty jesteś? Nic nie rozumiem. – odpowiedział zdezorientowany mężczyzna.
– Jestem pana córką. Mam na imię Tosia. Nie widzi pan, jaka jestem podobna?
– Dziewczynko, coś ci się pomyliło. Ja nie mam córki i nigdy nie miałem.
– No, ale spotykał się pan z Ireną, a ja jestem jej córką. No i pana.
Świeżo upieczonego tatę kompletnie zamurowało. Zaczął wypytywać dziewczynkę o wszystko: skąd ma jego adres, gdzie jest jej mama i dlaczego w ogóle przyszła tutaj sama. Staszek wciąż nie dowierzał słowom Tosi i poprosił o telefon do matki.
Dziewczynka zadzwoniła do Ireny i podała telefon Staszkowi. Kiedy się odezwał, w odpowiedzi usłyszał znajomy głos – to była jego Irena, która po prostu w pewnej chwili zniknęła z jego życia. Nie chciała go ani widzieć, ani słyszeć.
Matka młodej uciekinierki powiedziała, że od kilku godzin szuka córki, że nawet zadzwoniła już na policję, bo Tosia wyszła z domu i nikomu nic nie powiedziała. Kobieta wybuchnęła płaczem, a Staszek zaczął pytać, o czym mówi dziewczynka – o jakim ojcu? Irena najpierw milczała, a potem przyznała, że to rzeczywiście jest jego córka. To ona sama opowiedziała dziecku o Staszku.
Jak się okazało, kiedy jeszcze byli ze sobą w związku, do Ireny zadzwoniła jego matka i powiedziała, że jej syn nigdy się z nią nie ożeni, bo nie jest dla niego odpowiednią partią. I w ogóle, już znalazła dla syna lepszą narzeczoną. Irena usłyszała od swojej niedoszłej teściowej, że tylko niszczy Staszkowi życie, a on sam nie wie, jak się jej pozbyć. W tym czasie Irena już wiedziała o ciąży, ale postanowiła nie mówić tego Staszkowi – po prostu zniknęła z jego życia.
Mężczyzna był wstrząśnięty. Poprosił ją o spotkanie, żeby mogli wszystko omówić. Staszek nigdy się nie ożenił i przez długi czas próbował odnaleźć Irenę, ale bez skutku. One też nie wyszła za mąż i sama wychowywała córkę.
Ucieczka dziewczynki była nowym początkiem ich związku i rodziny, ponieważ stare uczucia szybko odżyły.