Robert Stockinger udał się do lekarza, by sprawdzić swoje zmiany na skórze. Zachęciła go do tego Zofia Zborowska-Wrona, która niedawno odwiedziła Dzień Dobry TVN i opowiedziała o tym, jak zachorowała na czerniaka. Profilaktyczne badanie wykazało, że jeden z pieprzyków Roberta trzeba usunąć. Reporter Dzień Dobry TVN zaapelował do swoich fanów.
Zofia Zborowska-Wrona miała czerniaka
Kiedy Zofia Zborowska-Wrona była w ciąży, poszła do lekarza by sprawdzić jeden z wystających pieprzyków, który był na jej ciele od lat. Podczas badania specjalistka zwróciła jednak uwagę na zmianę, którą aktorka miała na nodze. Okazało się, że to czerniak, nowotwór złośliwy skóry. Pieprzyk, który znajdował się na piszczelu, trzeba było usunąć.
Doszłam do tego po zdjęciach, miałam go mniej więcej niecałe dwa lata. Przez te dwa lata (…) ani razu nie byłam na słońcu takim silnym. (…) myślę, że to też mogło mieć duży wpływ, że to jakoś bardzo nie weszło głębiej – wyznała aktorka w Dzień Dobry TVN.
Czerniak może pojawić się na skórze jako nowa zmiana lub powstać z istniejącego znamienia. Przyczyniają się do tego promienie słoneczne lub lampy UV, które można spotkać w solariach.
– Czerniak, który rzeczywiście zaliczany jest do najzłośliwszych nowotworów, (…) jeżeli jest wycięty wcześnie, na pierwszym etapie, jest w pełni wyleczalny, gwarantując choremu pełne wyleczenie – powiedziała niedawno w Dzień Dobry TVN dr hab. n. med. Grażyna Kamińska-Winciorek, specjalista dermatolog.
Robert Stockinger trafił do centrum onkologii
Robert poinformował swoich fanów na Instagramie, że idąc śladami Zofii Zborowskiej-Wrony i on postanowił zbadać swoje pieprzyki. Przekazał obserwatorom ważny komunikat.