Kamila i Rafał Maślakowie wychowują dwoje dzieci: 4-letniego Maksymiliana i niespełna 2-letnią Michalinę. W rozmowie z reporterem Dzień Dobry TVN opowiedzieli o tym, jakimi są rodzicami oraz powrócili we wspomnieniach do młodzieńczych lat. – Pracowałam w rzeźni – przyznała modelka i influencerka.
Kamila i Rafał Maślakowie wspominają poprzednie miejsca pracy
Kamila i Rafał Maślakowie to para, która osiągnęła sukces w show-biznesie. On – Mister Polski 2014, model i influencer. Ona – również modelka i influencerka. Obecnie przede wszystkim pracują z domu. W przeszłości jednak życie ich nie rozpieszczało.
– Latem pracowałam, nawet do Niemiec jechałam i po 12 godzin pracowałam w rzeźni – wspominała Kamila Maślak. – Już od 16. roku życia pracowałem w polu, zarabiając naprawdę marne grosze. Czasami dniówka przy 8 godzinach na słońcu wynosiła 25 zł. Pracowałem wszędzie: na polu, na budowie po 10-12 godzin, w zakładach produkcyjnych jak już miałem 18 lat, trochę w mechanice samochodowej – wymieniał Rafał.
Z perspektywy czasu “wakacyjne” prace oceniają jako porządną lekcję w życiu. Nauczyło ich to szacunku i pokory.
Rodzicielskie wyzwania Kamili i Rafała Maślaków
Kamila i Rafał Maślakowie spełniają się nie tylko zawodowo, lecz i w rolach rodziców.
– Michalina nauczyła się już chodzić. Ba, biegać i teraz cały czas trzeba mieć oczy dookoła głowy. Trzeba się nią zajmować, bo ona jeszcze wiele rzeczy nie rozumie. Nie wie, że może skądś spać, czy co jest złe. Maksymilian jest bardziej po Kamili, trochę spokojniejszy, a Michalina jest po mnie – chrakterna, głośna – wyjawił Mister Polski 2014.
Co ciekawe, mama Rafała Maślaka wciąż wspomina, że nie należał do najgrzeczniejszych dzieci. – Przez pierwszy rok w ogóle nie dawałem jej się wyspać. Cały czas musiałem być bujany, przytulany. Byłem rozdarciuchem, później urwisem. Teraz to odpracowuję – zaśmiał się rozmówca Dzień Dobry TVN.
A jakim tatą jest Rafał Maślak? – Ojcem, który wreszcie ma powód na to, żeby na legalu być dzieckiem, bo wytłumaczeniem są dzieci obok – przyznał influencer. – Rzeczywiście bywa dużym dzieckiem. Zdarzały się takie sytuacje, że wracałam ze sklepu i cała chata była po prostu rozwalona. To chyba normalne przy dzieciakach i przy mężu. Jak oni się bawią, to nie ma zahamowań, dosłownie – dopowiedziała z uśmiechem Kamila Maślak.
Czego małżeństwo przede wszystkim uczy swoje dzieci? Na czym im zależy? Zobacz materiał wideo.