Kibic z Australii przyjechał aż do Kataru, aby poczuć sportowe emocje i na żywo wesprzeć swoją drużynę. Praktycznie przed samym wejściem na stadion Australijczyka zawrócono, ponieważ w jego plecaku zauważono tęczową flagę. To nie pierwsza taka sytuacja podczas tegorocznych mistrzostw.
Piłkarskie zmagania w Katarze są na ustach całego świata. Tegorocznym zawodom towarzyszy sporo kontrowersji, a w sieci nie brakuje artykułów m.in. na temat nierównego traktowania kibiców, którzy przyjechali z różnych stron globu, aby zobaczyć rozgrywki na własne oczy. Jak donosi portal Daily Mail, przedstawiciele centrum sprzedaży biletów turnieju w Doha uniemożliwili wejście na trybuny kolejnemu kibicowi. “Żałuję, że tu przyleciałem” – powiedział Australijczyk portalowi Wide World of Sports.
Przyleciał z Australii. Odprawili go z kwitkiem
Panujący w Katarze reżim daje się we znaki nawet turystom. W rozmowie z Daily Mail fan piłki nożnej z Australii wyznał, że odbył daleką podróż, aby móc zobaczyć mundial na żywo. Po tym, jak w centrum sprzedaży biletów odkryto, że mężczyzna ma w plecaku tęczową flagę, odmówiono mu sprzedaży biletu na mecz.
“Po przejrzeniu mojej torby, powiedzieli mi, że nie mogę wejść (…). Naprawdę żałuję, że tu przyleciałem, zrobiłem to dla piłki nożnej” – wyznał kibic, który ze względów bezpieczeństwa poprosił portal Wide World of Sports o anonimowość.
Australijczyk nie jest jedyną osobą, która popadła w tarapaty z powodu tęczowego dodatku.
Jawna dyskryminacja na mundialu w Katarze
Daily Mail przywołał historię byłej kapitan reprezentacji Walii, Laury McAllister. Laurze oraz innym kobietom kazano zdjąć tęczowy kapelusz przed meczem z USA. Co ciekawe, mężczyźni nie musieli zdejmować tego samego nakrycia głowy.
“Jesteśmy dumne z naszych tęczowych kapeluszy. Dziś w Katarze kazano walijskim kibickom zdjąć je z głów. Nie mężczyznom, a samym kobietom. FIFA, ty tak na poważnie?!” – napisała zdenerwowana McAllister na Twitterze.
Our rainbow bucket hat. We are so proud of them, BUT news on the ground tonight is our welsh female supporters wearing them in #Qatar are having them taken off them, Not the men, just Women. @FIFAcom ARE YOU SERIOUS !!#LGBTQRights 🏴🏳️🌈🏳️⚧️#WeBelong | #NoPrideWithoutAll pic.twitter.com/bvo9y51WzG
— The Rainbow Wall 🏳️🌈🏳️⚧️🏴 (@TheRainbowWall) November 21, 2022
Z podobnym traktowaniem spotkał się również amerykański dziennikarz, który na ten sam mecz przyszedł w koszulce z nadrukiem tęczy. Ochroniarz kazał mu się przebrać przed wejściem na stadion, tłumacząc, że to niedozwolony symbol. Z konta na Twitterze dziennikarza dowiadujemy się, że ochrona przetrzymywała go około pół godziny.
Free to read: What happened when Qatar World Cup security detained me for 25 minutes for wearing a t-shirt supporting LGBTQ rights, forcibly took my phone and angrily demanded that I remove my t-shirt to enter the stadium. (I refused.) Story: https://t.co/JKpXXETDkH pic.twitter.com/HEjr0xzxU5
— Subscribe to GrantWahl.com (@GrantWahl) November 21, 2022
Dania mówi dość
Daily Mail zwraca uwagę, że Dania publicznie skrytykowała FIFĘ za organizację mundialu w Katarze. Skandynawski kraj stwierdził, że musi poważnie przemyśleć swoje członkostwo w tej sportowej organizacji – chce przedyskutować swoje odejście z FIFY z innymi członkami UEFA. Przypomnijmy, że to właśnie Dania była jednym z siedmiu krajów, które wyraziły swój sprzeciw wobec zakazu noszenia przez kapitanów drużyn tęczowych opasek na ramieniu.
W Katarze pojawiła się również była duńska premier, Helle Thorning-Schmidt. Na mecz swojej rodzimej reprezentacji z Tunezją założyła niebieski garnitur z tęczowymi rękawami. Była premier obecnie jest działaczką Duńskiego Związku Piłki nożnej.