Pewnego razu do naszego domu przyszła kobieta – młoda i atrakcyjna. Nawet jak na tamte lata wyglądała stylowo, była bardzo zadbana – makijaż, pomalowane paznokcie, słodkie perfumy. Ale najbardziej rzucały się w oczy jej kozaki do kolan – drogie, skórzane, na wysokich obcasach

Gorzki przykład małżeństwa mojej matki odcisnął piętno na moim życiu osobistym. Jestem już dobrze po trzydziestce, ale nie zamierzam wychodzić za mąż ani mieć dzieci. Cały swój czas i pieniądze inwestuję w siebie i swoje pasje. Dużo podróżuję, nie oszczędzam na ubraniach i kosmetykach. Nie wiem, czy kiedykolwiek zamieniłabym to wszystko na małżeństwo i życie rodzinne.

Rzecz w tym, że moja mama zawsze była idealną żoną i gospodynią domową. Nie chodziła do pracy, bo ojciec uznał, że miejsce kobiety jest w kuchni. Żona czekała zawsze na tatę z ciepłym i smacznym obiadem, wypranymi i wyprasowanymi koszulami, dom był zawsze czysty i schludny. Mój brat i ja również byliśmy pod opieką, nakarmieni i zadbani.

Jednak żeby zadbać o siebie, na to mojej mamie już nie wystarczało czasu. Odkąd ją pamiętam, zawsze chodziła w dwóch fartuchach, znoszonych aż do zdarcia. Wyprała, pozszywała i nosiła dalej. Mama zaplatała włosy w ciasny warkocz, który wiązała w kok z tyłu głowy, żeby nie przeszkadzały jej w kuchni. Czasami chowała je pod chustką. Ręce mojej mamy zawsze pachniały cebulą, bo bez niej w kuchni nic nie da się zrobić. O kosmetykach nie ma nawet co wspominać – mama siedziała w domu, więc po co jej one?

Kiedyś mama poprosiła tatę o pieniądze na zimowe buty, bo jej stare były już zupełnie zniszczone. Ale tata odpowiedział: „Nie ma po co tracić pieniędzy. Ty i tak chodzisz tylko na targ, a tam możesz pójść i w starych. Jutro zaniosę je do szewca, wymieni się podeszwę i będziesz je nosić przez kolejne dziesięć lat.” Mama nie odezwała się ani słowem. Tak się przyzwyczaiła, że ​​to mężczyzna jest głową rodziny. No i mama przechodziła w tych butach jeszcze niejedną zimę.

Pewnego razu do naszego domu przyszła kobieta – młoda i atrakcyjna. Nawet jak na tamte lata wyglądała stylowo, była bardzo zadbana – makijaż, pomalowane paznokcie, słodkie perfumy. Ale najbardziej rzucały się w oczy jej kozaki do kolan – drogie, skórzane, na wysokich obcasach

„Ja, – mówi ta kobieta do mamy, – od kilku lat spotykam się z pani mężem. On mnie kocha, wszystko mi kupuje, – demonstracyjnie wskazała na modne kozaki. – Już czas, żebyśmy się pobrali, ale on nadal się pani do tego nie przyznał. Dlatego postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i powiedzieć pani o naszym związku”.

Oczywiście takie wieści prawie zabiły moją matkę. Podczas gdy ona starała się być idealną żoną i nie dyskutować z mężem, on zdradzał ją z inną kobietą, która wyciągała od niego każde pieniądze.

Po odejściu ojca zdałam sobie sprawę, że nie chcę takiego losu dla siebie. Lepiej być samą od początku niż później, w dodatku z dziećmi. Jak myślicie, czy to słuszna decyzja?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *