Mama dwóch chłopców przeżyła prawdziwy koszmar, kiedy zauważyła, że ci źle się czują. Początkowo starała się nie panikować, tylko wezwała pomoc i próbowała zachować zimną kres. Na końcu tragicznej historii okazało się, że chemia, która została wykorzystana do oprysku winogron była niestety bardzo trująca. Braci nie udało się uratować.
Dwójka chłopców zmarła przez winogrona
Do okropnej tragedii, która okazała się tematem opisywanym na całym świecie, doszło w Rumunii. Jak jednak przestrzegają eksperci, do takiego wypadku może dojść wszędzie, nawet w naszym ogródku.
W północno-wschodniej części kraju, w gminie Coarnele Caprei, dwóch braci zjadło winogrona. Wydawać by się mogło, że nie wydarzyło się nic, co wymagałoby szczególnej troski czy obserwacji. Chłopcy około dobę później zaczęli gorzej się czuć. W końcu okazało się, że ich stan pogarsza się na tyle, że potrzebna była internwecja.
Dlaczego winogrona okazały się trujące?
Ratownicy poddali dzieci 45-minutowej reanimacji. Najmłodszy chłopiec zmarł w karetce, a drugi trafił do szpitala. Chwilę później także odnotowano zgon.
– Personel helikoptera karetki znalazł Gabriela Bughiusa, kiedy doszło u niego do zatrzymania krążenia. Chłopiec został mechanicznie wentylowany i reanimowany przez 45 minut, ale bez rezultatu. Trzylatek zmarł na miejscu zdarzenia – przekazała Diana Cimpoesu, szef lokalnej jednostki ratowniczej SMURD Iasi.
– Drugie dziecko, które zostało przewiezione do szpitala, okazało się senne, lekko zdezorientowane, z obustronnym rozszerzeniem źrenic. Jego stan był wywołany zatruciem organofosforowym. Matka rodzeństwa powiedziała, że wczoraj dała im winogrona, które zaszkodziły chłopcom – tłumaczyła ratowniczka.
Rodzice wstrząśnięci śmiercią braci
Rodzice chłopców nie mogli uwierzyć w to, co się stało. W rozmowie z lokalnymi mediami matka braci mówiła jedynie: Nie mam siły mówić. Już nic nie wiem.
Eksperci na całym świecie badali tę sprawę, snując wnioski o tym, aby zwracać uwagę na spożywanie wszystkiego, co jest dostępne poza naszym domem. Uczulają również, że kiedyś jedzenie upraw z ogródków czy pól nie było groźne. Dziś wszechobecna chemia doprowadza w skrajnych przypadkach do sytuacji, jak ta w Rumunii.