Ratownicy pogotowia w Poznaniu dostrzegli i zaopiekowali się małym chłopcem, który biegł wzdłuż torowiska. Malec podróżował z mamą, ale przez przypadek wysiadł z tramwaju. Medycy opisali zdarzenie w mediach społecznościowych.
Mały chłopiec biegł wzdłuż torów tramwajowych
Medycy z poznańskiego pogotowia ratunkowego zostali wezwani do mężczyzny, który zasłabł podczas jazdy tramwajem. Kiedy udzielali pomocy poszkodowanemu na torowisku zrobił się spory korek. – Motorniczy ze stojącego pojazdu otworzył drzwi, aby pasażerowie mogli się trochę przewietrzyć, ponieważ na dworze było bardzo gorąco – powiedział Jakub Wakuluk z biura prasowego poznańskiego pogotowia.
Ratownicy zabrali pacjenta do karetki, a tramwaje zaczęły ruszać. W pewnym momencie medycy zauważyli małego chłopca. Chłopiec płakał i biegł wzdłuż torów. – Zespół ratowników mając na uwadze niecodzienną sytuację niezwłocznie dogonił chłopca, uspokoił i zbudował zaufanie – opisuje Wakuluk. Najprawdopodobniej w czasie zamieszania kilkulatek – przez przypadek – wysiadł sam z tramwaju, a jego mama pojechała dalej.
Czu udało się odnaleźć mamę chłopca?
Medycy pojechali z kilkulatkiem do najbliższego komisariatu policji. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania matki chłopca, który przedstawił się jako Adaś. Po niespełna godzinie dziecko było już pod opieką mamy.