Jednym z gości tegorocznego Comic-Con w San Diego, konwentu miłośników komiksu, fantastyki i filmów, był popularny w latach 90. aktor i komik Tom Arnold. Ponieważ wystąpił kiedyś w jednym filmie ze Stevenem Seagalem, został zapytany o wspomnienia z nim związane. Opowieść Arnolda rozbawiła publiczność.
Tom Arnold znany jest przede wszystkim z brawurowej roli w filmie “Prawdziwe kłamstwa”. W jednym z największych kinowych przebojów pierwszej połowy lat 90. ubiegłego wieku wcielił się w postać tajnego agenta wspierającego działania superbohatera granego przez Arnolda Schwarzeneggera.
Sukces “Prawdziwych kłamstw” sprawił, że Tom Arnold stał się popularnym aktorem drugiego planu, który często wprowadzał elementy komediowe w sensacyjnych produkcjach. Takimi filmami były na przykład “Od kołyski aż po grób” czy też “Mroczna dzielnica”, która trafiła do kin w 2001 roku. Jej gwiazdą był Steven Seagal.
“Mroczna dzielnica”, zrealizowana przez polskiego reżysera Andrzeja Bartkowiaka, jest ostatnim filmem Seagala, który odniósł w kinach sukces. Po tym, co usłyszeli uczestnicy Comic-Con, trudno się dziwić, że poważni hollywoodzcy filmowcy i producenci nie chcieli już nim pracować. – Nigdy nie chciał brać udziału w próbach. Po prostu siedział tylko na swoim krześle przez 45 minut, godzinę. A później mówił lub robił coś, czego nie było w scenariuszu – wspomina Arnold.
– Pamiętam, jak pewnego dnia Seagal wstał z krzesła i zaczął instruować reżysera, jak ma sfilmować scenę. Doszło do głośnej wymiany zdań. Kłócił się tak długo, że zapomniał, którymi drzwiami ma wyjść z pomieszczenia. Seagal energicznie otworzył drzwi, krzyknął, przeklął i wpadł do środka. Widziałem tylko jego nogi. Musiały go stamtąd wyławiać cztery osoby. Wszyscy pękali ze śmiechu – historia opowiedziana przez Toma Arnolda rozbawiła także uczestników konwentu.
Steven Seagal poszedł więc w ślady inspektora Clouseau, bohatera “Różowej Pantery”, któremu niemal w każdym filmie przytrafiały się podobne przygody.
View this post on Instagram
View this post on Instagram