Tego ranka był silny mróz. Na bazarze było mało ludzi i Barbara wracała do domu z pełnymi torbami. Udało się sprzedać tylko mleko.
Podczas jazdy wiejskim autobusem, Barbara przypomniała sobie swoja matkę, która zmarła miesiąc temu. Babcia Nina choć była starą kobietą, sstarała się pomóc dzieciom. Czasami prosiła jedynie o dojenie krowy. Barbara widziała, że mamie jest już ciężko, ale nie odmówiła jej niczego, ponieważ wiedziała, że praca jest dla niej radością. Przez cały czas pracowała dla swoich dzieci i wnuków.
Kiedy zabrakło matki, życie stało się jeszcze bardziej trudne. Nawet dzisiaj, kiedy jechała na bazar, poprosiła sąsiadkę aby zaopiekowała się jej dziećmi, ponieważ mąż wyjechał do miasta w interesach. Z wnukami zawsze zostawała babcia. Barbara zawsze była spokojniejsza, kiedy wiedziała, że dzieci są pod dobrą opieką, a mama nakarmi je i ubierze.
Tej nocy przyśniła się Barbarze matka. Przyszła wesoła, uśmiechnęła się, a potem pomachała i odeszła bez słowa. Córka pobiegła za matką, wołała ją, jednak znalazła na trawie tylko pozostawioną chusteczkę. Kiedy się obudziła, nie mogła zrozumieć przesłania snu.
Bez mamy było naprawdę ciężko. Kolejne dni mijały, a nic nie udało się sprzedać. Nawet ziemniaki już złapał mróz. Gdy kobieta wróciła do domu, czekał na nią mąż, który wcześniej wrócił z miasta. W domu pachniało barszczem. Andrzej powiedział, że dostał awans w pracy na stanowisko kierownicze i jego pensja wzrośnie, a dodatkowo wypłacana będzie premia.
Barbara jadła pyszny barszcz razem z dziećmi, a jej dusza w końcu była spokojna. Zrozumiała, że mama, która jest w niebie, wciąż będzie jej pomagać.