– Jeszcze tej wiosny moja córka powiedziała mi, że jeśli nie pomogę jej z dzieckiem, to na jej pomoc na starość mogę też nie liczyć-skarżyła się mi kiedyś znajoma emerytka Halina.- Nie wiem jak to będzie na starość, ale nie chcę się zobowiązywać do pomocy dzieciom i wnukom.
Halina była poważnie obrażona na córkę, która nie miała skrupułów powiedzieć matce tak bolesne słowa. Kobieta całe życie poświęcała się dla córki, ażeby później usłyszeć takie słowa.
-Nie musisz mi pomagać. Poradzę sobie bez Ciebie. Nie będziesz stawiała mi warunków.
Córka kobiety, Aneta, ma ponad 30 lat. Wraz z mężem mają roczne dziecko i spłacają kredyt, który zaciągnęli na zakup mieszkania. Aneta przebywa obecnie na urlopie macierzyńskim, przez co sytuacja finansowa rodziny pogorszyła się. Firma, w które pracuje zięć nie jest w dobrej sytuacji i najprawdopodobniej niebawem zostanie zamknięta. Ograniczono premie i dodatki finansowe, a pracownicy dostają jedynie marne pensje. Mąż Anety rozpoczął poszukiwania nowej pracy, jednak póki co nie przynosiło to rezultatu. Nie może pozwolić sobie na zmniejszenie pensji, ponieważ nie zdoła utrzymać rodziny.
Wszystko to prowadzi do tego, że Aneta powinna wrócić do pracy. W miejscu, gdzie pracowała przed urodzeniem dziecka, ma zapewniony bezpieczny powrót. Niebawem w jej firmie rozpoczęte zostaną nowe projekty, w których udział zapewni Anecie pracę na kilka lat, z perspektywą rozwoju zawodowego. Jeśli jednak zostanie w domu z dzieckiem, za jakiś czas szanse na stabilny powrót zmaleją.
Kobieta zdecydowała, że powrót do pracy będzie wówczas najlepszą decyzją. Zwróciła się do matki z prośbą o pomoc nad dzieckiem, jednak Halina już i tak non stop zajmowała się nim. Nie miała nic przeciwko opiece nad wnukiem, ale nie mogła robić tego ponad swoje siły. Nie była już młodą kobietą, coraz ciężej było jej wykonywać domowe obowiązki, a co dopiero zajmować się z pełną odpowiedzialnością swoim wnukiem.
Teraz, Halina jest na emeryturze i brak jej sił, aby codziennie zajmować się dzieckiem. Z tego powodu odmówiła córce, co zdecydowanie się jej nie spodobało. Od razu Aneta powiedziała, że jeśli matka nie zajmie się jej dzieckiem, na starość ona jej również nie pomoże. Doprowadziło to do kłótni, a w rezultacie obie kobiety przestały ze sobą rozmawiać. Owszem, Aneta mogła być zła na to, że matka nie będzie zajmować się dzieckiem, ale w prawdzie, Halina pomagała córce w opiece nad dzieckiem w każdej wolnej chwili.
Córka postanowiła znaleźć nianię, jednak obecnie ceny są tak wysokie, że większość jej pensji musiałaby być przeznaczona na opiekunkę. Nie miała jednak innego wyjścia.
-Jakoś sobie poradzimy.- mówi Aneta- Póki co będę płacić niani. Poradzimy sobie bez babci. Jeśli nie chce nam pomóc- niech siedzi całymi dniami w domu, przy telewizorze. Syn podrośnie i pójdzie do przedszkola, a może podwyższą również moją pensję. A mama jeszcze będzie prosić o pomoc!
-Nie pomożesz matce?
-A dlaczego miałabym jej pomagać?- pyta Aneta ze smutkiem w głosie- Opieka nad starszymi osobami nie jest łatwa. Może od czasu do czasu zrobię jej zakupy, ale na pewno nie będę się nią zajmować codziennie. Mam własną rodzinę, która jest moim priorytetem.