Do tej pory, nawet nie miałam wyobrażenia jacy są naprawdę ludzie. Niedawno w naszej firmie zatrudniono nową pracownicę. Miła, wesoła, od razu zaprzyjaźniła się ze wszystkimi. Kilka dni później, kiedy zagadałyśmy się dłużej w pracy, przyjechał po nią pewien mężczyzna. Zaproponowali, że mnie podwiozą, ponieważ jak się okazało, mieszkali na sąsiedniej ulicy.
Z czasem moja przyjaźń z Julią się rozwijała. Razem dojeżdżałyśmy do pracy, a później chodziłyśmy na zakupy. Czasami odwiedzałam ją na herbatę, a i ona niekiedy przychodziła do mnie. Pomagałyśmy sobie, wspierałyśmy się, naprawdę miałyśmy świetny kontakt.
Około miesiąc temu Julia poprosiła mnie o pożyczkę. Chciała pożyczyć 3 tysiące złotych. Bez zastanowienia dałam jej pieniądze. Wiedziałam, że zarabia tyle co ja, jej mąż również pracował, więc nie bałam się tego, że pieniądze nie wrócą do mnie. Minął jednak miesiąc, a pieniądze nie wróciły do mnie. Najdziwniejsze było to, że nie wyjaśniła mi tego w żaden sposób.
W dniu wypłaty, po pracy poszłyśmy razem do sklepu, kupiłyśmy potrzebne rzeczy i rozeszłyśmy się. Myślałam, że odda mi należne pieniądze następnego dnia. Myliłam się. Następnego dnia również nie oddała mi ani grosza. Zaczekałam jeszcze dwa dni, aż w końcu zapytałam kiedy odda mi gotówkę. Julia bardzo zdziwiona odpowiedziała mi: „Ja te pieniądze już dawno odpracowałam. To dziwne, że jeszcze o nich pamiętasz i prosisz o zwrot.”.
Nie miałam pojęcia co odpowiedzieć. Zaniemówiłam. Niebawem do naszego gabinetu wszedł naczelnik wydziału i obie pochyliłyśmy się nad dokumentami, ucinając rozmowę. Nie mogłam zrozumieć o czym ona mówi. Gdy tylko naczelnik wyszedł, od razu poprosiłam o wyjaśnienie. Julia od razu zaczęła wymieniać:
– A pamiętasz jak załatwiałam z Tobą różne sprawy? Chodziłam z Tobą do przedszkola, zajmowałam się twoim synem. A wtedy, kiedy szukałaś tapety w sklepie przez 2 godziny, pamiętasz? Nie mam wolnego czasu, mam własną rodzinę. Chodząc z Tobą wszędzie marnowałam czas. A czas to pieniądz.
-Robiłaś to za pieniądze?- zdziwiłam się.
– Nie dla pieniędzy. Pomagałam ci jak przyjaciółce. Ale jeśli żądasz swoich pieniędzy, przypominam Ci, że mnie wykorzystałaś. I mojego męża również. Wychodził wcześniej z pracy, żeby Ci pomóc z tapetą.
Więcej nie powróciłam do tematu pieniędzy. Pewnego dnia Julia czekała na mnie po pracy, ale przeszłam obojętnie obok. Przestałyśmy ze sobą rozmawiać. Koleżanki, które słyszały naszą rozmowę wspierają mnie, ale nie ufam im. Być może, za moimi plecami, wspierają Julię. Straciłam wiarę w przyjaźń. Człowiek myśli, że ktoś pomaga nam z dobrego serca, a tak naprawdę jest zupełnie inaczej…