Mam dwie wnuczki, obie mają na imię Julka. Córka synowej ma 3 latka, a córka mojej córki, 2 latka. Obie wnuczki bardzo kocham, jednak jak się okazuje, daję prezenty tylko wnuczce ze strony córki. Jest to wina głównie synowej.
Nie daję jej dziecku nic, bo i tak jej nie zadowolę. Na początku, gdy się pobrali, starałam się dawać wszystko co mogłam. Nigdy jednak nie usłyszałam słowa dziękuję. Wszystko co kupiłam było w złym kolorze, rozmiarze lub złej firmy. Na roczek kupiłam wnuczce kombinezon – ładny i drogi. Synowa jednak od razu zaczęła narzekać, że w internecie widziała ładniejszy, a syn również poparł ją mówiąc, że sami chcieli kupić. Później synowa wprost powiedziała mi, abym niczego już nie kupowała ich córce, bo się nie znam.
Cóż, od tej pory przestałam kupować im cokolwiek. Jeśli nie chcą, nie będę się im narzucać. Czasami dam wnuczce czekoladę lub jajko z niespodzianką i to wszystko. Dla wnuczki od strony córki kupuję bardzo wiele rzeczy. Teraz dla dzieci produkują tak słodkie i piękne rzeczy! Moja córka dziękuje mi za każdy najmniejszy prezent, a wnuczka często nosi ubranka zakupione przeze mnie. Nigdy nie powiedziała, że coś jest niepotrzebne i złe.
Niedawno moje wnuczki miały imieniny. Ukochanej wnuczce podarowałam złote kolczyki z kamykiem – na przyszłość. Widziała to synowa, które od razu się to nie spodobało. Zaczęła mówić, że ich córce daję tylko jajka z niespodzianką, a drugiej wnuczce złote kolczyki. Syn również był pełen pretensji wobec mnie. Cóż jednak mogłam zrobić, sami powiedzieli abym nie kupowała nic dla ich córki, ponieważ nie mam gustu i kupuję złe rzeczy. Nie powinni zatem teraz się obrażać. Syn powiedział również, że zamiast prezentów, powinnam dać ich córce pieniądze. Wówczas sami by kupili jej potrzebne rzeczy. Jeśli nie, to nie powinnam dawać prezentów obu wnuczkom.
Chyba znów się pomyliłam. Czy nie powinnam dawać córce niczego, aby zadowolić synową? Lub dawać tak, aby syn i jego żona nie widzieli? Nie wiem jak powinnam postępować w obecnej sytuacji.