Wraz z rodziną gościliśmy matkę męża w swoim domu. Wszystko było tak, jak powinno, ale po powrocie mąż stwierdził, że nigdy nie będę taka, jak jego matka, i zostawił mnie i dzieci. Ja naprawdę nie chcę marnować życia na gotowanie i sprzątanie. Nie jestem na to gotowa. Mój mąż miał nadzieję, że powodem jest mój wiek, to, że jestem młoda, ale jego nadzieje się nie ziściły.

Często słyszy się o złych relacjach między teściową a synową, natomiast matka mojego męża jest po prostu idealna pod każdym względem. Jako mama, gospodyni domowa, teściowa. O takiej kobiecie można tylko pomarzyć. Niestety, ostatnio z mężem prawię się przez nią rozwiedliśmy.

Moja teściowa jest naprawdę cudowną kobietą, jest miła, taktowna, pomaga wszystkim. Wie i rozumie wszystko. Ona nigdy można powiedzieć nie żyła swoim życiem, zawsze robi coś dla innych, szczególnie dla swoich dzieci zrobiłaby wszystko. Nigdy nie jada w restauracjach, woli coś sama ugotować, jest taniej, i smaczniej.

I to prawda, w domu wszystko smakuje inaczej. Uwielbia pracę w kuchni. Zawsze ma wiele do zrobienia, mięso, drób, ryby, przystawki. A w święta stół dosłownie pęka od ilości potraw.

Teściowa wygląda świetnie, mimo, że nie używa żadnych kremów, ani nawet się nie maluje. Dlatego też mój mąż był bardzo zaskoczony, kiedy zauważył ile pieniędzy ja wydaję na swoje kosmetyki. Powtarza zawsze, że w ich domu nigdy tak to nie wyglądało. No dobrze, ale już nie żyjemy w ich domu. Jesteśmy szczerze zaskoczeni, mama nie używa niczego, a w wieku pięćdziesięciu ośmiu lat wygląda na może czterdzieści pięć.

Ona zawsze zwraca uwagę na drobiazgi. Wie, który z jej bliskich pija herbatę, który kawę, kto soli jedzenie mało, a kto dużo. Udaje jej się zadowolić wszystkich. Kiedy rodzina jest przy stole, kobieta dogadza wszystkim, komu coś podać, komu dołożyć, dosłownie robi wszystko. Nikt nie wie kiedy sama je i co.

– Mamo, gdzie jest Twój talerz?

– Dzieci, ja nie jem, nie jestem głodna!

Takie zdania zawsze padają przy stole.

Jednocześnie teściowa dużo czyta, ciekawie opowiada. Zawsze jest z nią o czym rozmawiać. Kiedy nie ma jej w pracy, zawsze jest w domu, sprząta lub gotuje.

Zawsze jest zadowolona z wszystkich, nigdy na nikogo nie krzyczy, nie jest zła. Nawet nigdy nie choruje. Otaczają ją same przyjazne osoby. Wszystko byłoby w porządku, jednak mój mąż za wszelką cenę chce, abym była taka jak ona. Ja nie potrafię.

Nie chcę marnować mojego życia na gotowanie i sprzątanie, szanuje jej postawę, ale ja zwyczajnie nie jestem na to gotowa, zresztą pewnie jak większość współczesnych kobiet. Mąż miał nadzieję, że to ze względu na mój młody wiek, że z czasem się zmienię, ale to raczej nie wyjdzie, mam całkiem inne usposobienie. Dopóki nie odwiedzimy teściowej, wszystko jest w porządku, każdy z nas się dostosowuje, i żyjemy po swojemu, jednak po każdym powrocie od niej mąż porównuje nas, jest mną bardzo rozczarowany.

U mamy wszystko błyszczy, mama ma czas na wszystko, mama zawsze się uśmiecha i nikomu nic nie zarzuca, robi wszystko sama i nigdy o nic nie pyta, bo wie, co dla nas wszystkich jest najlepsze. W pewnym momencie zabroniłam mu częstych wizyt u teściowej, jednak okazuje się, że przez to jest tylko gorzej.

Teraz teściowa była u nas kilka dni, znowu wszystko było dobrze, a po wszystkim mąż stwierdził, że nigdy taka nie będę, i rozwiódł się ze mną. Według niego nie jestem odpowiednią kandydatką na żonę, przynajmniej dla niego. Nie potrafię sobie z tym poradzić.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *