W poniedziałek przyjechał mój starszy brat z Ameryki. Przywiózł rodzicom wszelkiego rodzaju ubrania. Matka nakryła stół, przed drugim daniem przygotowywała różne przekąski. Skakała przy synowej, oferowała i podawała wszystko, co najlepsze. Irek i jego żona po powrocie zaczęli odwiedzać krewnych, wszyscy zazdrościli im i podziwiali ich. Po obiedzie Irek wyjechał, biorąc kopertę z pieniędzmi, które ojciec im wręczył. Brat ledwo zdążył wyjść i atmosfera się zepsuła, zaczęło się narzekanie proszenie mojej żony, aby podała herbatę, a ojciec zaczął narzekać, że jest tyle śniegu, że trudno jest przejść. Lidia gotowała wodę na herbatę, ja wyrzucałem śnieg, i było mi smutno, nadal mieszkam z niewdzięcznymi rodzicami

W poniedziałek przyjechał mój starszy brat z Ameryki. Przywiózł rodzicom różne ubrania. Matka nakryła stół, przed drugim daniem przygotowywała różne przekąski. Skakała przy synowej, oferowała i podawała wszystko, co najlepsze. Irek i jego żona po powrocie zaczęli odwiedzać krewnych, wszyscy zazdrościli im i podziwiali ich. W naszym domu w tym tygodniu były prawdziwe wakacje, rodzice chętnie bawili się z amerykańskimi wnukami, mama piekła coś od rana do wieczora i gotowała.

Kiedy Irek wraz z żoną i dziećmi wracali do domu, ojciec wyjął dużą kopertę i wręczył mu w niej pieniądze, jakby nikt nie widział. Wszyscy się pożegnali, cieszyli się, mama zapakowała im całe jedzenie do pojemników. Brat ledwo zdążył wyjść i atmosfera się zepsuła, zaczęło się narzekanie proszenie mojej żony, aby podała herbatę, a ojciec zaczął narzekać, że jest tyle śniegu, że trudno jest przejść.

Lidia gotowała wodę na herbatę, a ja jakoś tak zamyśliłem się w duszy. W ostatnich dziesięciu latach z żoną i dwoma synami mieszkam w tym samym domu co rodzice. Mama od dawna nie pracuje, ojciec też. Są ludźmi, którzy bardzo szanują siebie. Jak tylko przeszli na emeryturę, zaczęli o siebie bardzo dbać, matka nie wyjdzie do ogrodu, ponieważ słońce jest za ostre w ciągu dnia, a wieczorem znowu pełno komarów. Lida i ja robimy wszystko w domu.

Irek przyjeżdża bardzo rzadko, wtedy rodzice wydają się nie być tacy sami, ożywają, zapominają, że coś im przeszkadza, latają wokół swojej rodziny. Z każdym rokiem zdaję sobie sprawę, że popełniłem wielki błąd, że zostałem z rodzicami. Zawsze bardziej szanowana osoba to ta, która jest daleko, a ta, która jest blisko, która robi wszystko i pomaga we wszystkim nigdy nie jest doceniana. Być może warto opuścić rodziców, kupić dom na wsi i żyć własnym życiem? Ale teraz nie mamy takich pieniędzy, a Lidia i ja włożyliśmy tyle pieniędzy i pracy w dom rodziców. Naprawdę potrzebuje pomocy, co mam teraz zrobić?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *