Nadia i Natalia to dwie rodzone siostry. Z tą różnicą, że Nadia jest odpowiedzialna i niezależna, a Natalia jest ukochaną córeczką tatusia, która rozwiązuje wszystkie swoje problemy finansowe kosztem rodziców.
Kiedy dziewczynki dorastały, każdej z nich rodzice podarowali jednopokojowe mieszkanie na tym samym osiedlu. Aby to zrobić, musieli pracować od rana do wieczora, a ojciec również pracował w domu, po godzinach.
Najmłodsza córka Natalia była naprawdę nieodpowiedzialna. Z powodu ciągłych absencji i złych ocen ledwo ukończyła studia. Wszystkie jej zainteresowania to dyskoteki i imprezy.
Dziewczyna nie chciała pójść do pracy. To jej pensja nie odpowiadała, to zespół, albo po prostu ciężko było dostać wymarzoną pracę. Kiedy w końcu znalazła w miarę możliwości odpowiednią dla siebie zatrudnienie i przestała być utrzymanką rodziców, wpadła na pomysł, że musi wozić w jakiś sposób rodziców na oddaloną od miasta działkę.
Jej cel wydawał się szlachetny: chciała oddelegować rodziców do domku letniskowego na działce, gdyż przez wiele lat ciężko trudzili się by zarobić na jej studia.
Okazało się, że podczas gdy Nadia była w szpitalu, Natalia zdążyła kupić samochód na kredyt, a pieniądze na pierwszą ratę wyprosiła od rodziców. Potem chwaliła się wszystkim znajomym, że kupiła sobie nowoczesnego Nissana.
Nadia nie mogła tego zrozumieć. Kiedy leżała w szpitalu, rodzina nie wspierała jej finansowo, usprawiedliwiając się, że Natalia wyciągnęła wszystkie pieniądze z domu.
Sama Natalia nie spieszyła się z wizytą u nowo narodzonego siostrzeńca. Idąc w odwiedziny nie kupiła ani jednej zabawki dla dziecka!
Jakiś czas później do drzwi Nadii zapukała młodsza siostra.
Nadia chciała wierzyć, że siostra zmieniła zdanie i przyszła przeprosić za swoje zachowanie, ale nie – przyszła do siostry, aby wyprać swoje rzeczy w pralce, ponieważ w jej mieszkaniu nie było pralki, a pieniądze, które miała, wydała na zakup najnowszego iPhone’a.
Bez chwili wahania Nadia wyprosiła siostrę za drzwi. Nie potrzebowała takiej siostry. Ja sama takiej bym nie chciała, a Wy co sądzicie?