Jestem zmęczona teściową. Wyprowadzamy się do innego miasta.

Nie rozumiem, dlaczego teściowe ciągle psują stosunki z synowymi. Czy nie lepiej dogadać się i żyć w pokoju? To jest wybór syna, należy go uszanować. Nie jest zadowolona z wyboru? Oznacza to, że nie wychowała syna tak jak chciała, skoro wybrał sobie taką żonę. Teściowe narzekają, że nie wolno im komunikować się z wnukami, nie są zapraszane w gości, a przecież to wszystko jest wynikiem ich wysiłków. O tym jest dzisiejsza historia.

Jestem synową, którą uważa się za złą. Kobieta z prowincji, z ubogiej rodziny, bez mieszkania i bogatych rodziców. Już na pierwszym spotkaniu zdałam sobie sprawę, że nawet gdybym miała pieniądze, nie dogadałybyśmy się z teściową.

Teściowa była bardzo zazdrosna o swojego syna. Miała tez córkę, ale nią interesowała się znacznie mniej. Ojciec mojego męża był w domu niczym mebel, nikt nie liczył się z jego zdaniem.

Teściowa chciała każdą wolną chwilę spędzać z synem. Nie mogła nawet wybrać sukienki bez niego, jednocześnie chichotała, gdy sprzedawcy komplementowali ją i mówili jak młodego ma męża. Co więcej, wraz z pojawieniem się mnie, mój mąż miał mniej wolnego czasu – tak zaczęła zazdrość.

Teściowa myśli, że robię wszystko źle, a ja gotuję, piorę, prasuję. Mój mąż nie jest zadowolony z tego, że jego mama wszędzie się wtrąca. Jeśli wcześniej to akceptował, teraz chce żyć niezależnym życiem. Chce ciszy i spokoju.

Jeśli nie zadzwoni do swojej matki raz dziennie, ta przyjeżdża z wizytą. Uważa, że ​​syn musi regularnie interesować się jej zdrowiem i pytać, jak się ma. Nawet kiedy jest po prostu znudzona, dzwoni do niego. Moja mama i ja dzwonimy do siebie raz w tygodniu, bo na co dzień nie ma o czym rozmawiać.

Cierpliwości wystarczyło na rok. Kiedy dowiedziałam się o ciąży, poruszyłam kwestię przeprowadzki, a mąż się zgodził. To prawda, moi rodzice byli zdenerwowani, ale to jedyne wyjście. W końcu, jeśli urodzi się dziecko, teściowa przeniesie się do nas w ogóle i będzie udzielać mi ciągłych rad.

Jest wiele prawdy w przysłowiu: mądra teściowa zyskuje córkę, a głupia traci syna. Niech teraz komunikuje się z synem przez łącze wideo, ja nie pozwolę przychodzić jej do naszego domu. Po każdym spotkaniu źle się czuję, teraz nie jest mi to potrzebne. Generalnie wyciągnęłam własne wnioski – będę stroniącą od rad i kochającą teściową. Obiecuję!

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *