Kiedy kochankowie trzymając się za ręce spacerowali po parku, usłyszeli wołanie: „To tutaj teraz jesteś, Ty Alfonsie?!”

– Wiesz kochanie, życie tak szybko mija, dlatego trzeba umieć się nim cieszyć – szeptał Michał do ucha Paulinie, a ta wstydliwie się zarumieniła. Spotkali się w sanatorium, a ich romans natychmiast nabrał rumieńców.

Paulina była szczęśliwa. W jej miasteczku trudno było znaleźć jej narzeczonego, dlatego urocza nauczycielka pojechała do sanatorium z nadzieją, że w końcu spotka swoje szczęście. Udało jej się – tym szczęściem był właśnie Michał. Paulina zamknęła oczy jakby bała się obudzić z tego pięknego snu. Michał był dzielnym, już emerytowanym oficerem ze smutkiem w oczach i zawsze nienaganną postawą. Mężczyzna opowiedział Pauline swoją historię.

Michała zdradziła jego ukochana żona i uciekła z jego podwładnym prosto z garnizonu. Złamała mu serce przez co oficer nie wierzy już kobietom, ale wie, że Paulina nie jest taka jak inne. Jest wyjątkowa, szczera i miła, a on wierzy, że tylko ona może przywrócić mu wiarę i nadzieję na szczęśliwe życie.

Paulina wsłuchiwała się w jego słowa i czuła się tak wyjątkowa i piękna, że z hojności i miłości zgodziłaby się oddać Michałowi dosłownie wszystko: rękę, serce i klucze do swojego przytulnego mieszkania w centrum miasteczka. Ponadto Michał powiedział, że po pobycie w sanatorium jest gotowy natychmiast się do niej przeprowadzić i poświęcić jej resztę życia.
Sielankę przerwał absurdalny wypadek. Gdy kochankowie trzymając się za ręce spacerowali parkową alejką, zatrzymał ich okrzyk:
– To tutaj jesteś, Ty Alfonsie!

Michał skrzywił się, a Paulina się zatrzymała W ich stronę krzyczała kobieta w jedwabnej sukience, która szła im na spotkanie.
– Olga, zajmij się lepiej swoimi sprawami! – syknął przez zęby Michał.
– Nie zamykaj mi ust, Ty mądralo. Zostawiłeś moją przyjaciółkę z małym dzieckiem samą i uciekłeś zabierając jej wszystkie oszczędności. Wcześniej też porzucił rodzinę, więc uważaj na niego, bo jak widzisz nie jest gotowy do wzięcie na siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności – Olga spojrzała na Paulinę, a potem z nieskrywanym lekceważeniem na Michała – Nie wierz mu, że jest oficerem.

Był zwykłym chorążym w jednostce, w której dowódcą był mój mąż, a teraz jest Alfonsem, który próbuje pasożytować na dobroci i miłości samotnych kobiet.
Paulina zbladła i nie mogła przez chwilę oddychać, ale potem doszła do siebie i stanowczo odpowiedziała:
– Nie wtrącaj się w moje życie! Chodź kochanie – Paulina wzięła Michała pod rękę i minęła Olgę, która stała i mrugała nerwowo oczami. Michał był też zdezorientowany takim obrotem sprawy ale udawał, że wszystko jest w porządku.

Z sanatorium wyjechali razem. Nie wiem, jak potoczyło się ich życie, ale mogę tylko przypuszczać.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *