Rozwód Marty z Pawłem przebiegał skandalicznie. Po 14 latach małżeństwa po raz pierwszy spojrzeli na siebie trzeźwo. Wszyscy sąsiedzi słyszeli, jakie bitwy toczyli przed rozwodem:
– Nikt Cię nie potrzebuje! – kryczała Marta – Tak jak 15 lat temu zająłeś wygodną posadkę w biurze, tak od tego czasu niczego nie dokonałeś! Twoi koledzy robią przynajmniej jakąś karierę, a Ty jako kierownik ds. sprzedaży jesteś najsłabszym ogniwem swojej firmy – tak było i jest!
– Wychodziłaś za zwykłego menadżera i wtedy jakoś nie narzekałaś! A kim Ty jesteś? Ach, jak pięknie brzmi „kwiaciarka”, a w rzeczywistości jesteś prostą sprzedawczynią kwiatów bez wykształcenia. W dodatku pracujesz dopiero rok, wcześniej w ogóle nie pracowałaś! Twoja pensja jest o połowę mniejsza od mojej, więc milcz! Nie awansowałem tylko dlatego, że ważniejsza jest dla mnie stabilizacja! Gdzie jest połowa tych karierowiczów? Są zwolnieni, a ja wciąż jestem na swoim miejscu! – odpowiedział Paweł.
– Tak, czujesz się komfortowo, ale czego dorobiłeś się przez całe życie? Przyszedłeś na gotowe do mojego mieszkania. Mieliśmy tylko jakiś mały remont, kiedyś kupiliśmy meble, które teraz już są stare. Nawet auto mamy takie, że wstyd z podwórka nim wyjeżdżać!
– Do Twojego mieszkania? To jest mieszkanie Twojej babci – aż nie mogłaś się doczekać, kiedy staruszka umrze, ponieważ tak bardzo chciałaś to mieszkanie.
– Ale Ty też chętnie w nim mieszkasz i do tej pory jakoś o tym nie wspominałeś. Pomyśl teraz lepiej o tym, gdzie się wyprowadzić – siedziało Ci się wygodnie u mnie w domu, jak w swoim fotelu biurowym. Poszukaj sobie pokoju u jakiejś starszej pani.
– Dlaczego u starszej kobiety? Znajdę sobie młodą dziewczynę, która nie będzie mnie denerwować i wstydzić się mojej pozycji zawodowej. Piękną, troskliwą i młodą kobietę! – wrzasnął Paweł.
– Ha ha ha! Ty widziałeś siebie w lustrze? Masz już czterdzieści lat, jesteś łysy i gruby. Tak, nawet spanie z Tobą jest obrzydliwe. Szukaj w najlepszym przypadku emerytki, będziecie do siebie pasować. Chociaż według mnie Nawet staruszka na Ciebie nie spojrzy. Jesteś obrzydliwy!
Tę awanturę słyszeli ich wszyscy sąsiedzi, ale nie ich dwunastoletnia córka Kasia, która w momencie rozpoczęcia kłótni rodziców zawsze wybiegała na podwórko i siedziała sama na placu zabaw. Ostatnio zdała sobie sprawę, że wkrótce wszystko się zmieni: tata opuści dom, a ona zostanie razem z mamą. Oczywiście zasmuciło ją to, ale to lepsze niż ciągłe kłótnie rodziców, szczególnie takie, jak ostatnio.
Tak się stało. Po wypłacie Paweł wyprowadził się do wynajętego mieszkania i rozwiódł się z żoną. Marta odetchnęła z ulgą: naprawdę przestała go kochać! Była zmęczony jego powolnością, lenistwem i niechęcią do wspinania się po szczeblach kariery zawodowej. Z fotela biurowego przesiadał się na siedzenie samochodu, a stąd – na kanapę. Bez względu na to, ile męża prosiła o przejście na dietę, wiedziała, że w firmowym bufecie na pewno kupi sobie drożdżówke do kawy i jeszcze bardziej się roztyje. Tak, to wraz ze wzrostem jego wagi zaczęły się wszystkie kłótnie, które trwały przez wiele lat aż do rozwodu.
Cóż, to nic! Teraz Marta odżyje! Ma bardzo dobre miejsce pracy, ponieważ może nawiązywać w nim nowe znajomości – do kwiaciarni, w której pracuje przychodzą ciekawi mężczyźni po kwiaty. Musi również doprowadzić siebie do porządku po rozwodzie: iść do kosmetyczki, zrobić manicure, pedicure, iść do fryzjera i kupić francuskie perfumy. Ten głupiec niech tyje dalej. Teraz będzie pewnie się smucił, opowiadał o swoim życiu bezdomnym, aż w końcu całkiem się stoczy, a ją tylko ucieszy taka degradacja społeczna byłego męża.
Wydaje się, że udało jej się osiągnąć swój cel – w wieku 34 lat ponownie zaczęła wyglądać oszałamiająco. Mężczyźni jednak przychodzili do kwiaciarni, wybierali kwiaty i wychodzili z nimi, nie zwracając uwagi na ekspedientkę. Już pół roku była po rozwodzie i wciąż była sama.
– Marta, nie szukaj tutaj narzeczonego! – mówiła do niej Patrycja, która sprzedawała pamiątki w pobliskim sklepie – Do kwiaciarni przychodzą raczej tacy mężczyźni, którzy wyraźnie mają już kobietę. Jeśli mężczyzna kupił jej kwiaty, to znaczy, że bardzo ją kocha i docenia, po co więc miałby zwracać uwagę na Ciebie?
Racja! Trzeba zmienić taktykę i wyjść z koleżankami np. do restauracji. Niestety, nowy sposób niczego nie zmienił. No to może szukać szczęścia na portalach randkowych? Tutaj Jakieś dziwne typy do niej piszą, wyśmiewają się z niej. Bycie zamężną kobietą sprawiło, że zapomniała jak to jest podrywać mężczyzn. Tak więc dwie rozwiedzione koleżanki siedziały z kamiennymi twarzami na imprezie i nie rozumiały, dlaczego nikt ich nawet do tańca nie zaprasza?!
Nie mając sama życia osobistego zaczęła interesować się życiem obcych, a raczej życiem jej byłego męża. Nie chcieli mieć ze sobą żadnego kontaktu, alimenty przychodziły na czas, Paweł rozmawiał przez telefon z dzieckiem. Pojawiły się jednak plotki, że sprzedał swój stary samochód i przeniósł się tymczasowo na rower. Kto by pomyślał: Paweł i sport! Ale to prawda: na portalu społecznościowym sporadycznie pojawiały się jego zdjęcia: tutaj jest na rowerze za miastem, tutaj z przyjaciółmi łowi ryby, a tutaj już siedzi przy grillu, przytulając 30 – letnią blondynkę. Ten widok po prostu rozwścieczył Martę! Według wszystkich jej prognoz powinien być zrezygnowany i pozbawiony sensu życia, a on schudł i stał się bardziej przystojny!
Kiedy Kasia miała urodziny, poprosiła tatę, aby przyszedł do niej na przyjęcie. Marta była tym trochę wstrząśnięta – nie widziała męża od ostatniej jesieni, a teraz było już lato. Chciała wyglądać tego dnia pięknie, ale jednocześnie wyzywająco i zuvhwale. Kiedy przybył nawet sama Marta poczuła, jak nienaturalnie się przy nim zachowuje – nerwowo i zazdrosnie.
Kim jest ta blondynka ze zdjęcia? Marta zapytała wprost Pawła – Co to za małolata? To czyjaś córka?
– Nie, to moja narzeczona, Maria – odpowiedział spokojnie Paweł – I dlaczego małolata, ma 31 lat. Myślę, że 9 lat różnicy to niedużo. Weźmiemy ślub, kredyt hipoteczny na dom, a w planach mamy otwarcia własnej firmy, ale zobaczymy, jak się to potoczy.
– Nic Ci się nie uda! Jesteś leniwy! Schudłeś prawdopodobnie dlatego, że nie masz już za co kupować pączków! Jak ta cała Maria może Cię tolerować?
– Dlaczego tolerować? Ona mnie kocha i inspiruje. Nie krzyczy i nie ma do mnie pretensji. Nie jestem leniwy – byłem po prostu zmęczony życiem z Tobą. Pączkami zajadałem stres spowodowany naszymi ciągłymi kłótniami. Wiesz, ja nawet chciałem robić karierę, ale bałem się, bo wszystko, co robiłem było przez Ciebie krytykowane. Teraz jest inaczej, wszystko jest w porządku.
Marta bardzo musiała się powstrzymywać, aby nie podrapać męża po policzkach! Ten gruby i leniwy facet, który jest starszy od niej o prawie 5 lat, z powodzeniem ułożył sobie swoje życie osobite! Ona jest piękna, ale nie ma nikogo, kto chciałby z nią być – nie było ani jednego pretendenta do jej ręki i serca! Życie jest niesprawiedliwe. A może sama była niesprawiedliwa wobec męża? Jak to zrozumieć?