Moja przyjaciółka okazała się moim największym wrogiem

Czasami ludzie zrobią wszystko dla swojego szczęścia, nawet czyimś kosztem. Są nawet zdolni do bycia wrednymi dla swoich przyjaciół i rodziny, ale wtedy pojawia się logiczne pytanie, czy było warto?

Nasza dzisiejsza bohaterka musiała przejść przez trudną historię. Choć nie było to szczęśliwe wydarzenie, teraz rozumie, ile warte jest ludzkie zaufanie, a doświadczenie, to także bezcenna lekcja współczesnego życia.

Nigdy bym nie uwierzyła, że najlepsza przyjaciółka jest zdolna do zniszczenia mojej rodziny. Zaczęło się niespodziewanie, nie od razu zorientowałam się, co się właściwie dzieje, zauważyłam, że zaczynają się dziać dziwne rzeczy, ale postaram się być bardziej szczegółowa.

Do naszego domu często przyjeżdżał kurier i dostarczał ogromne bukiety kwiatów. Na liścikach, od tajemniczego wielbiciela widniały napisy: „Kochanie, dziękuję za cudowny wieczór!”, „Dziękuję Ci, kochanie, za wspaniały wieczór” itd. Oczywiście mój mąż Marek był zły z powodu tych niespodzianek, a ja za każdym razem usprawiedliwiałam się, że nie miałam pojęcia, kto może wysyłać takie prezenty.

Jeden raz w naszym domu wybuchła wielka awantura, gdy Marek znalazł w naszej sypialnianej szafie cudzą, męską bieliznę. Jak on krzyczał! Ja jednak nie miałam żadnego wytłumaczenia na to, co się stało, nie wiedziałam, skąd mogły się wziąć w naszym domu obce rzeczy. Nagle przypomniałam sobie, że w zeszłym tygodniu mój młodszy brat był u nas przez kilka dni, przyjechał służbowo i mieszkał w naszym domu.

To wyjaśnienie nie uspokoiło jednak mojego małżonka, zadzwonił do mojego brata, wysłał mu zdjęcie spodenek i poprosił o potwierdzenie, czy są jego, co za okropna sytuacja!

Mój brat powiedział, że to była jego bielizna i przeprosił za problem, jaki nam sprawił, ale kilka minut później dostałam od niego wiadomość: „Siostra, Ty bardziej uważaj na swoich zalotników”. Nic z tego nie rozumiałam, przecież ja nikogo nie miałam, zawsze byłam wierna mężowi.

Marek stawał się coraz bardziej poirytowany, napędzany obsesją przyłapania mnie z kochankiem. Pewnego razu otrzymał wiadomość z nieznanego numeru, że jestem na randce. Mój mąż przyjechał natychmiast, a ja byłam w tym czasie w kawiarni na kawie z koleżanką, ale była afera, zawstydził mnie na oczach wszystkich, mówił że znajoma to tylko przykrywka, a pewnie mój kochanek już poszedł. Nie chciał mnie słuchać i z wielkim krzykiem opuścił lokal.

Kiedy wróciłam po pracy do domu, ani męża, ani jego rzeczy tam nie było. Zdenerwowałam się i zadzwoniłam do mojej najlepszej przyjaciółki Natalii, która zaczęła opowiadać mi różne rzeczy o moim małżonku. Okazało się, że miał inną kobietę i mnie zdradzał. Przyjaciółka była tak przekonywująca we wszystkim, że uwierzyłam jej i postanowiłam złożyć pozew o rozwód oraz nie wyjaśniać relacji z mężem. Niesamowite było to, że zgodził się na wszystko od razu.

Dopiero miesiąc po rozwodzie, dowiedziałam się, że mój mąż zamieszkał z moją najlepszą przyjaciółką, która przekonała mnie do rozwodu. Stało się dla mnie jasne, kto wysyłał kwiaty, wiadomości i inne paskudne rzeczy dla własnych korzyści. Dotarło wtedy do mnie, że ona cały czas polowała na mojego męża.

Postanowiłam porozmawiać o tym z Markiem , on jednak mi nie wierzył, w to co usłyszał o Natalii. Wciąż był przekonany, że oszukuję, a potem powiedział mi, że jest wdzięczny za moją przyjaciółkę, która wsparła go w potrzebie. Myślałam że nasze małżeństwo to była prawdziwa miłość, ale widocznie się myliłam.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *