Chcę opowiedzieć jedną bardzo ciekawą historię. To opowieść o dwóch dziewczynach i ich matkach.
Dwie dziewczynki były przyjaciółkami. Jedna miała na imię Natalka, a druga miała na imię Tosia. Zaczęły przyjaźnić się już w przedszkolu. Mieszkały na tym samym osiedlu, więc dorastały razem i były po prostu nierozłączne. Wiele osób uważało je za siostry.
Mama Natalii pracowała na kilku stanowiskach. Bardzo kochała swoją córkę i nieustannie poświęcała jej dużo czasu. Nie dbała o siebie i nie jadła dobrze. Bardzo rzadko kupowała sobie piękne i nowe ubrania, za to kupowała wszystko dla męża i córki. Niestety, ani córka, ani mąż jej za to nie doceniali.
Tosia była samotna. Jej matka też pracowała, ale tylko w jednej pracy. Kiedy mama wracała do domu, gotowała coś pysznego, ale sama zjadła pierwszy kęs. A potem szła do swojego pokoju i tam czytała książkę lub słuchała muzyki. Nie próbowała zadowalać męża i własnej córki. Nie karciła się i nie denerwowała, że nie ma czasu lub coś jej nie wyszło. Zawsze mówiła:
– Abyś była szczęśliwa, przede wszystkim ja muszę być szczęśliwa!
Tosia była bardzo zazdrosna o Natalię i była pewna, że jej matka w ogóle jej nie kocha.
Minęły lata.
Mama Natalii zaczęła bardzo chorować i wyglądała bardzo źle. Nie miała ani siły, ani zdrowia.
A druga mama teraz pomaga córce, a na dodatek świetnie wygląda i podróżuje.
Okazuje się, że matka Tosi jest bardzo mądrą kobietą i miała rację mówiąc, że aby rodzina była szczęśliwa, przede wszystkim matka musi być szczęśliwa…