Babcia powierzyła moje córki prababci i poczuła się obrażona, gdy zabrałam je do domu

Mój mąż i ja często się kłóciliśmy, wobec czego zdecydowaliśmy się na rozwód. Nie dzieliliśmy majątku, jedyne, o co były mąż poprosił sędziego, to wyznaczenie czasu na komunikację z dziećmi, bo mieliśmy dwie córki. Nawet bez orzeczenia sądu nie przeszkodziłabym dzieciom komunikować się z ojcem, zwłaszcza że są do niego bardzo przywiązane i bardzo smutne, że rozchodzimy się w różnych kierunkach. W efekcie w orzeczeniu sądu pojawiła się klauzula, która zobowiązywała mnie do oddawania dzieci ojcu w każdą parzystą sobotę i niedzielę. Razem z mężem ustaliliśmy, że będzie odbierał córki w piątek wieczorem.

Tydzień temu mój mąż jak zwykle przyjechał po dzieci, przekazałam mu też ubrania, zabawki i apteczkę. Miały szczoteczki do zębów i kapcie w mieszkaniu taty.

Odejdę trochę od tematu. Były mąż mieszka z matką i babcią. Babcia mojego męża ma już ponad dziewięćdziesiąt lat, jest jeszcze dość energiczna jak na swój wiek. Jej ograniczenia zdrowotne są związane jedynie z wiekiem, oczywiście już nie biega, często odpoczywa, a ostatnio zaczęła intensywnie tracić słuch i aby się z nią porozumieć, prawie trzeba krzyczeć.

Kiedy mój mąż zabiera dziewczyny, najstarsza córka dostaje telefon do kontaktu. Dzwonię kilka razy w weekend i pytam, jak się mają, dla mojego ogólnego spokoju.

W zeszły piątek z jakiegoś powodu postanowiłam zadzwonić wcześniej:

– Cześć, Alu! Co robicie razem z tatą?

– Tata już wyjechał na urodziny…

– Bawisz się z babcią?

– Ona wyjechała też…

– …?

– Powiedziała, że ​​wróci do nas wieczorem.

Przerwałam rozmowę z Alą i zadzwoniłam do męża:

– Co się dzieje, dlaczego dziewczyny są z prababcią?

– W czym problem, wieczorem przyjdzie moja mama, ja na noc jestem poza domem.

 A dlaczego je wziąłeś, jeśli nie zamierzałeś się nimi zajmować?

– Babcia i prababcia chciały spędzić z nimi czas.

– Chcesz mnie zdenerwować? Zajmuje się nimi tylko prababcia!

– Mama poszła do koleżanki na rocznicę, wiem.

– Czy wiesz, że prababcia śpi więcej niż czuwa i prawie nie słyszy?! Jadę po dzieci!

Pół godziny później zadzwoniłam już do mieszkania byłej teściowej. Drzwi się otworzyły, na progu stanęła Ala.

– Córko, dlaczego nawet nie spytałaś, kto dzwoni?

– Myślałam, że przyszła babcia…

– A gdzie jest prababcia?

– Ona śpi.

– A co Wy robicie?

– Oddychamy .świeżym powietrzem na balkonie i dmuchamy bańki, tata kupił nam nowe!

Po tym, jak usłyszałam „oddychamy świeżym powietrzem na balkonie”, ciepło rozlało się po moich kolanach. Usiadłam na krześle przy drzwiach, by odetchnąć. Dwie dziewczynki w wieku przedszkolnym oddychają świeżym powietrzem na ósmym piętrze i puszczają bańki!

Kiedy się przygotowywałyśmy, obudziła się prababcia. Była zaskoczona moim widokiem.

– Kto otworzył Ci drzwi?

Przez pół godziny tłumaczyłam głuchej osobie, kto je otworzył i co robią dzieci podczas jej snu. Przyspieszyłam proces zbierania i machając rękoma wyszłyśmy. Prababcia była naprawdę zdenerwowana:

– Cóż, chwilę spałam, a teraz dzieci są zabierane…

Dosłownie godzinę później mój telefon zmienił kolor na jasnoczerwony. Dzwonił mój mąż, dzwoniła teściowa i byli oburzeni moją „samowolnością”. Przypomnieli mi nawet decyzję sądu. Przerwałam ich gniewne tyrady prostym pytaniem:

– A jak myślicie, drodzy dawni krewni, bezpieczne jest, aby dwie dziewczynki wydmuchiwały bańki mydlane z ósmego piętra, stojąc na balkonie bez dorosłych?

Zarówno mąż, jak i teściowa wymamrotali coś, a ja zakończyłam pytaniem:

– I dlaczego drzwi otwierają mi dzieci, a nie śpiąca prababcia?

Kilka dni później mąż przeprosił i obiecał, że nie będzie już zostawiał swoich córek, ani z babcią, ani z prababcią. Zgodziłam się, wierząc mu na słowo, że jeśli nie będzie mógł być z dziewczynami, to po prostu ich nie zabierze, uprzedzając o tym wcześniej, aby dzieci się nie smuciły.

Zdecydowaliśmy i ustaliliśmy warunki ponownie. Mam nadzieję, że w przyszłości wszystko będzie tak, jak dogadaliśmy i nie będę musiała ponownie kontrolować sytuacji.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *