Moja mama jest obrażona dlaczego nie zostawiam u niej córki na noc. Ja wciąż nie zapomniałam, co mi zrobiła jako dziecko. Dwa lata temu urodziłam córeczkę. Nie mam problemu, by wysłać Małą na kilka dni na wieś do mojej teściowej. Ufam jej całkowicie, wiem, że jest uważną kobietą.
Sama wychowała trójkę dzieci. Świetnie sobie radzi z maluchami. Przy niej moja córeczka jest zawsze wesoła i zrelaksowana. W czasie rozłąki mam spokój ducha, że żadna krzywda jej tam nie spotka. W moim rodzinnym domu sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Nie zostawiłabym tam córki bez mojej opieki, nawet na kilka godzin. Moja mama jest na mnie śmiertelnie obrażona z tego powodu:
– „Czego się tak boisz? Zostawiasz dziecko u teściów na całe lato i nic się nie dzieje. Co może się wydarzyć w moim mieszkaniu?”.
Doskonale pamiętam z dzieciństwa, co mi się przydarzyło i jak bardzo moja mama była na mnie wściekła. Nie mogę dopuścić by to samo spotkało moje dziecko. Pamiętam, jak kiedyś ości utkwiły mi w gardle.
Nie mogłam ich wyciągnąć, ani połknąć. Próbowałem wszystkiego: chleba, wody, mleka. Nic nie działało. Poskarżyłem się mamie, płakałem już z bólu. A ona powiedziała, że fantazjuję, że wszystko jest ze mną w porządku. Kiedy w końcu zaczęłam się dławić, a ból stał się po prostu nie do zniesienia, mama zabrała mnie do lekarza. Okazało się, że już zaczęłam krwawić. W szpitalu udawała Greka: – „Coś takiego!? Co ciekawe, nawet nie narzekała.”.
Innym razem, na basenie dużo wody dostało mi się do ucha. Woda nie chciała wypłynąć, nic nie słyszałam. Powiedziała mamie, że mam coś w uchu i boli. Poradziła mi, żebym poskakała i wszystko minie…
Żadne domowe metody nie działały i powtórzyła się ta sama historia ze szpitalem. Tylko tym razem leżałem z wysoką temperaturą. Później okazało się, że przeszłam ostre zapalenie. Takich historii w moim dzieciństwie było wiele. Po prostu nie rozumiem, jak można ignorować ból u dziecka i po prostu nie zwracać na niego uwagi. Dlatego teraz nie mogę zostawić z nią mojej córki, nawet na chwilę.
