Helena ma troje dzieci. Kobieta ma już 75 lat, ale mimo wieku wygląda dobrze. Zawsze robiła wszystko dla swoich dzieci. Kobieta płaciła za ich edukację i pomogła im kupić mieszkania. Mąż Heleny zmarł, gdy najmłodsze dziecko miało trzy lata. Od tamtej pory żyła tylko dla swoich dzieci, nigdy nie spotykała się z innymi mężczyznami. Pracowała, dbała o dzieci i hodowała warzywa i owoce w ogrodzie. Starsze córki wyrosły na mądre piękności. Dobrze się uczyły i ukończyły studia z bardzo dobrymi wynikami. Syn po szkole poszedł do wojska, a potem studiował i został lekarzem wojskowym. Starsza córka Heleny została sędzią, druga została tłumaczem i zaczęła podróżować po różnych krajach. Helena była z siebie dumna, że udało jej się wychować dzieci na mądrych i porządnych ludzi.
Teraz jej dzieci mają już własne dzieci. Helena ma już siedmioro wnuków. Kobieta nie miała innych krewnych. Żyła dla swoich dzieci i wnuków i mimo swojego wieku, zawsze pomagała im. Nie odmawiała pomocy swoim dzieciom, chętnie opiekowała się wnukami. Zawsze była blisko nich.
Kiedy Helena skończyła 75 lat, poczuła się źle podczas urodzin. Została przewieziona do szpitala i po badaniach lekarze powiedzieli, że Helena ma nieuleczalną chorobę i nie zostało jej wiele czasu. Kobieta była załamana, płakała głośno, że więcej nie zobaczy swojej rodziny.
Jej córki i syn zaczęli przygotowywać się do jej pogrzebu, od razu wszystko kupili, aby było gotowe.
Przez dwa tygodnie Helena była w szpitalu. Przez ten czas przeszła szereg badań. Okazało się, że jest zdrowa, nie ma żadnej choroby, a wcześniejsza diagnoza spowodowana była pomieszaniem wyników. Zadzwoniła do domu z dobrą nowiną, że jest zdrowa i może wracać do domu, ale dzieci nie były zadowolone. Helena dowiedziała się od nich, że nie ma gdzie mieszkać, bo dzieci zdążyły już sprzedać jej dom. Wyjaśnili, że mimo braku choroby, matka jest stara i powinna być pod stałą opieką i dlatego załatwili jej miejsce w domu opieki. I nawet jej tam nie odwieźli, tylko kazali pielęgniarkom wezwać taksówkę.
Helena była bardziej zrozpaczona, niż wtedy, kiedy dowiedziała się, że ma niewiele czasu.
Takim dzieciom poświęciła swoje życie.